Antisocial Zine - LEGITIME VIOLENCE - DEFENDS (2017)

Dwa lata przyszło nam czekać na nowy album Legitime Violence. Jak sami muzycy podkreślają - nie śpieszą się, są bardzo krytyczni wobec swojej twórczości i tak jak w przypadku poprzednich płyt, na długo przed premierą kolejnego krążka wypuszczali w sieć promo w postaci jakiegoś klipu (w tym przypadku do zeszłorocznego "Still Rock'N'Roll"). Poza tym należy dodać, że członkowie zespołu na co dzień zajmują się różnymi rzeczami, mają swoje obowiązki, także nie wszystko idzie w parze, tak jak można byłoby to sobie wymarzyć (wokalista Raf pracuje w fabryce i trenuje MMA, podobnie jak Ben, który poza pracą w fabryce uczy też muzyki...)

"Defends" bo tak brzmi najnowsza propozycja chłopaków ze Quebec został wydany w formie digipacka w ilościach 500 sztuk dzięki Hostile Class Production (w ramach ciekawostek dodam, że pracuje tam Polak). W środku znajdziemy 12-stronnicową książeczkę i 11 piosenek. Jeśli chodzi o muzyczną zawartość, to oprócz autorskich kawałków, są też kowery "Das Kapital" In Memoriam i "Come Il Vento" grupy Intolleranza, które zresztą możecie posłuchać na You Tube. W porównaniu do poprzednich dokonań panowie tutaj trochę zwolnili z tempa i bardziej postawili na jakość, dzięki temu materiał brzmi dojrzale. Sporo tutaj eksperymentów brzmieniowych możemy uświadczyć, jednak w dalszym ciągu jest to doskonale znana nam stylistyka wypracowana na przestrzeni wielu lat, ale nie wymykająca się jakoś specjalnie z ramek, które kurczowo trzyma się Legitime Violence i dobrze. Tematyka utworów dotyczy różnych spraw od życia codziennego do np. działalności w organizacji Atalanta Quebec ("Atalanta"). Z całą pewnością do gustu powinien przypaść polskim słuchaczom numer o tajemniczym tytule "B.O.V." bowiem nazwa tego skrótu wywodzi się od "Brotherhood Of Violence" i jak sam gitarzysta Ben Stomper wspominał, jest to wynik unii i wzajemnego wsparcia między Quebec Stomper Crew i ekipy polskich braci z Nowego Jorku. Dodam od siebie tylko, że w "B.O.V." również na wokalu udziela się Polak (warto w tym miejscu przypomnieć sobie klip do "Wrecking Crew" gdzie możemy ujrzeć polskie twarze i specjalnie wyprodukowane na tę okazję koszulki B.O.V.). Oceniając całokształt "Defends" jest to po prostu godna kontynuacja bardzo udanego "Rock Haine Oi!", choć czasami mam wrażenie, że brakuje w nim momentami takiego pierdolnięcia jak w "ARA" czy "Non Jamais"...

CD jest już dostępne w Europie (między innymi w Martelente).

               

                                                                                                                                        Tommy