Prawda, dobro, piękno
Europejska cywilizacja w sposób nieodłączny swą potęgę, moc i skuteczność powiązała z tym, co stanowi jej aksjologiczną podstawę. A podstawę Europy stanowią trzy hasła: prawda, dobro i piękno. To one definiują to, czym Europa jest, to, o co walczyła, i to, na czym była zbudowana. Z przykrością stwierdzić trzeba, że obecna Europa, reprezentowana przede wszystkim przez Unię Europejską, stanowi całkowitą antytezę tychże wartości, co między innymi tłumaczy jej słabość, absolutny regres na każdym polu i postępujący upadek — zwłaszcza w porównaniu z innymi kręgami cywilizacyjnymi.
Prawda, dobro i piękno w historii Europy nie stanowiły elementów relatywnych, które zależą od interesu tego, kto je wykorzystuje czy interpretuje. Stanowiły zawsze wartość samą w sobie — wartość bezwzględną oraz twardy punkt odniesienia dla każdego, kto w jakikolwiek sposób współtworzył europejską kulturę i cywilizację. Bez względu na to, czy była to Europa Wschodnia czy Zachodnia, bez względu na wiek i epokę, bez względu na narodowość i wyznanie — prawda, dobro i piękno były tym, i powinny być dalej tym, co stanowi fundament i budulec Twierdzy Europa.
Niestety tak nie jest, co wynika z trwających od kilku wieków procesów erozyjnych Europy, związanych przede wszystkim ze skrajnym relatywizmem, liberalizmem, poglądami nowolewicowymi, które obecnie realizowane są przez tzw. woke culture czy cancel culture.
Prawda
Czymże jest dzisiaj prawda? W świecie postmodernizmu istnieje tylko postprawda — a więc to, co za prawdę uchodzi w dniu dzisiejszym. Jutro prawdą będzie zupełnie co innego i będzie to zależało od interesów i poglądów tej czy innej partii politycznej, lobby czy grupy wpływów. Przewaga mediów, mediów społecznościowych oraz propagandy wszelakiej proweniencji powoduje, że nie tylko do prawdy ciężko dojść, ale wręcz stała się ona dla większości Europejczyków zupełnie niepotrzebna.
Problemem jest nie tylko to, że prawdę zniszczono, ale przede wszystkim to, że Europejczykom wmówiono, że prawdy ostatecznej i absolutnej nie potrzebują. Nie chodzi mi tu o religijne aspekty, ale o zrozumienie, że prawda może być czymś bezwzględnym i absolutnym.
Prawda rozumiana w ten sposób to nie tylko określone fakty i gotowość do mówienia o nich, ale także — a może przede wszystkim — myślenie o prawdzie w kategoriach metafizycznych i ponadepokowych.
Prawda to tutaj stałe aksjologiczne fundamenty funkcjonowania naszej cywilizacji — to rzeczy takie jak nasza tożsamość, świadomość europejska, historia, kultura, języki i religie, oraz ogrom osiągnięć i zdobyczy, jakie na przestrzeni wieków wypracowała Europa. Ta prawda to także nasza duma i honor, który stanowi absolutną podstawę funkcjonowania każdego prawdziwego Europejczyka.
Dobro
W czasach opcji i możliwości zapominamy, że jeszcze nie tak dawno ludzie powszechnie w Europie robili nie to, co daje korzyści i zyski, ale przede wszystkim to, co należy robić. To, co jest zgodne z interesem wspólnoty, rodziny — to, co oparte jest na sprawiedliwości, altruizmie i nie godzi w drugiego człowieka.
Mówimy tu o dobru, które wyklucza wyzysk, kłamstwo, krzywdzenie innych czy wszystko to, co uważamy za niemoralne. Ale z drugiej strony — obecny system kapitalistyczny, widzący cel wyłącznie w zysku, traktuje je jedynie jako koszty uzyskania przychodu.
Dobro to także ścieżka życiowa, jaką powinien podążać Europejczyk — robić dobre rzeczy, dobre uczynki i nie tylko trzymać się z daleka od złego, ale także aktywnie je zwalczać. Albowiem zło wyrasta przede wszystkim na obojętności tych, którzy rozumieją, czym jest dobro, ale nie mają dość odwagi, by zwalczać to, co złe.
Dziś, w dobie wszechobecnego relatywizmu, nawet jeśli to, co złe, jest krytykowane, to bardzo szybko — dosłownie po kilku miesiącach — uzyskuje łaskawienie. Przykłady — chociażby Popka czy szeregu innych patocelebrytów, którzy mimo swoich ohydnych czynów bardzo szybko wrócili do łask mediów i swoich oddanych zwolenników — potwierdzają to, co mówię.
Piękno
Piękno to coś więcej niż tylko kategoria estetyczna. Piękno to dążenie do tego, co doskonałe, do tego, co najlepsze, do tego, co stanowić ma ideał. Jest to postawa jednoznacznie związana z wolą twórczą, perspektywą rozwijania cywilizacji oraz władztwa i możliwości człowieka.
Piękno samo w sobie stanowi ideał, który — nawet jeśli nie będzie osiągnięty przez większość społeczeństwa — to i tak jest kierunkiem, w którym należy podążać. Piękno traktujemy tutaj dość szeroko — oczywiście zarówno jako kategorię związaną z fizycznością człowieka, jego umysłowością, dokonaniami czy charakterem.
Dziś widzimy — zarówno w kwestii kultury, jak i generalnie w przestrzeni publicznej — że brzydota i antyteza piękna stają się obowiązującymi standardami. To już nie chodzi tylko o filmy jak Snow White, ale przede wszystkim o promowane wzorce wyglądu, estetyki czy chociażby nurty takie jak propaganda otyłości i nadwagi. To ostatnie sprowadza się do uznania, że otyłość i nadwaga są czymś normalnym, nie wolno tego krytykować, i — co ciekawe — nie mają wpływu na zdrowie. To oczywiście antynauka w czystej postaci, ale jakże chętnie podejmowana przez lewicowo-liberalne media i publikatory.
Piękno dziś jest relatywizowane i wręcz negowane jako wartość sama w sobie przez panujące trendy ideologiczne, co podyktowane jest zarówno względami tego, w co wierzą nasi wrogowie, jak i chęcią pozyskania określonych zwolenników. Zamiast bowiem pielęgnować samodoskonalenie i dążenie do ideału, w dzisiejszych czasach propagowane jest samoużalanie się nad sobą i wszelkie słabości, dewiacje i zboczenia, które urosły do rangi powodów do dumy.
Podsumowanie
Mówiąc o naprawie Europy, nie możemy myśleć wyłącznie o ekonomii, geopolityce czy zbrojeniach — przede wszystkim trzeba myśleć o sferze wartości, o sferze tego, na czym opiera się cywilizacja europejska.
Jeśli bowiem dopuściliśmy do zanegowania wszystkiego, na czym opiera się Europa i jej narody, to nie dziwmy się, że staczamy się coraz bardziej i bardziej.
Tak długo, jak prawda, dobro i piękno nie zostaną przywrócone na piedestał najważniejszych wartości naszego kręgu etniczno-kulturowego, tak długo żadna trwała zmiana w Europie nie nastąpi.
Grzegorz Ćwik