Tomasz Gontarz - Moskwa. Czyja spuścizna?

Spadkobiercą którego z historycznych państw jest obecna Rosja? Kiedy zapyta się o to obywatela tegoż kraju, to o ile jego szare komórki nie zostały jeszcze do reszty zniszczone przez nadużywanie wódki, tudzież alkoholu dla mniej wybrednych odpowie często, że Rosja to trzeci Rzym. Samym mieszkańcom Rosji to zapewne bardzo odpowiada, albowiem tak uzurpują swemu państwu prawo do panowania nad całym światem prawosławnym (kwestia tego jak bezsensownym jest stwierdzenie, że ten trzeci świat, to trzeci Rzym, to już temat na oddzielny tekst). Marzy im się również prawo do panowania nad całą słowiańszczyzną, stąd panslawizm był w carskiej Rosji tak popularnym nurtem.

 

Co zaś jeśli nazwiemy Rosję spadkobiercą Złotej Ordy? Można by tu powoływać się na Franciszka Henryka Duchińskiego i Feliksa Konecznego, lecz co jeśli sam rosyjski historyk tak twierdzi? Wszystkie rusofilskie onuce czytające ten post mogą teraz doznać niemałego wstrząsu.

 

Członek Rosyjskiej Akademii Nauk, historyk, doktor habilitowany nauk politycznych Jurij Piwowarow nazywa Rosję wprost następcą tatarskiej Złotej Ordy. Poniżej zamieszczam przetłumaczony zapis jego wypowiedzi:

 

„Jesteśmy następcami Złotej Ordy. Tak jest, w wielu zagadnieniach współczesna Rosja – moskiewska, później petersburska, sowiecka i dzisiejsza - jest też następcą Złotej Ordy.

 

Chodzi o to, że w ciągu dwu i pół wieku, będąc pod Mongołami, książęta rosyjscy, przyjeżdżając do Saraju, gdy istniała już Złota Orda, czyli zachodnia część imperium mongolskiego, spotykali się z jakimś absolutnie niezwykłym rodzajem władzy, którego wcześniej nie widzieli ani w Europie, ani u siebie, na Rusi. Mongolski rodzaj władzy polegał na tym, że jeden człowiek stanowi wszystko, a reszta - nic.

 

Władza mongolska w całości odrzuca jakąkolwiek umowę, wszelką konwencję, współpracę i zgodę między dwoma podmiotami. Władza mongolska jest wyłącznie władzą przemocy i Rosjanie to przejmują. Rosyjscy carowie, rosyjscy wielcy książęta stopniowo przejmują tę kulturę władzy, a właściwie ten rodzaj władzy, te stosunki polityczne.

 

I staje się to coraz silniejsze nawet później, w czasach nam bliskich. W owych cywilizowanych i pięknych czasach cesarz Paweł I, syn Katarzyny, pewnego razu podczas rozmowy z francuskim ambasadorem rzekł do niego: „W Rosji tylko ten jest czegoś wart, z kim ja rozmawiam i dopóki z nim rozmawiam”. I to jest bardzo precyzyjne sformułowanie władzy rosyjskiej.

 

Wspaniały filozof Grigorij Fiedotow, który żył i umarł na emigracji, po rewolucji, komentując koniec jarzma mongolsko-tatarskiego, powiedział: „Chańska stawka została przeniesiona do Kremla”. Czyli chan przeniósł się do Kremla, Moskwa nabrała cech tatarskich i mongolskich, a więc rosyjski cesarz, wielki książę rosyjski - to chan”.

 

Obraz poniżej: Iwan Groźny przed zamordowaniem bojara Iwana Fiodorowa, który w stroju cara został posadzony na tronie. Autorem jest Mikołaja Newrewa.

 

Tomasz Gontarz