Bolesław Sobociński - Idealizm czasów współczesnych

Wśród wielu starszych stażem działaczy słyszy się często słowa iż we współczesnym, szeroko rozumianym ruchu narodowym brakuje ducha, oraz tego czegoś co dotychczas spajało i aktywizowało szeregi do dalszej wytrwałej i ofiarnej działalności. Chcemy czy nie, żyjemy w świecie cyfrowym, który dotychczasowy, uliczny aktywizm, przeniósł do świata wirtualnego. Dotychczas aby móc uważać się za pełnoprawnego działacza trzeba było wykazać się samodyscypliną, inicjatywą oraz chęcią rozwijania się. Wraz z upływem czasu pokonywało się kolejne stopnie działalności, przez aktywizm uliczny aż po pierwsze, często nieśmiałe próby tworzenia własnych materiałów, plakatów, gazetek i artykułów. Była to praca trudna i wymagająca, ponieważ nie każdy dysponował dostępem do internetu, drukarki czy ksera a o smartfonie można było pomarzyć. Ówcześnie fundament ideowy wykuwany był nie przez internetowe memy, jałowe dyskusje rodem z mediów społecznościowych czy partyjne hasła programowe, lecz przez lekturę klasyków myśli nacjonalizmu, która kształtowała poglądy i wartości ale przede wszystkim była szkołą kreacji hierarchii wartości każdego działacza. Ziny, lokalne gazetki czy odbijane na ksero broszury krążyły z rąk do rąk, aby rozpalać ogień w duszach młodych ideowców, którzy chłonęli każde słowo zapisane na kartach ledwo widocznego, kserowanego tekstu, marząc o wieku Rycerzy, silnych i szlachetnych, którzy najpierw odnoszą zwycięstwo nad sobą, a dopiero potem nad innymi. Aby zdobyć pożądaną książkę trzeba było się sporo natrudzić, ponieważ większość z nich nie była nigdy dostępna w bibliotekach. Często podziemny krąg wydawniczy był jednym źródłem do którego można było sięgnąć, a kolejka czytelników stale rosła, więc trzeba było odczekać swoje. Ten czas uczył nie tylko samodoskonalenia się ale i pokory oraz karnej hierarchii organizacyjnej. Starzy stażem działacz był nauczycielem oraz kierownikiem, który wskazywał drogę dalszego rozwoju. Być może nasze szeregi nie były liczne, lecz zwarte i ideowe, oparte o jasny katalog zasad i powinności. Współczesność oprócz niewątpliwych korzyści płynących z powszechnego dostępu do internetu niesie ze sobą wiele pułapek, takich jak pusty aktywizm, czyli akcja pod zdjęcie czy akademickie dysputy na forach internetowych, które urastają do rangi najważniejszej aktywności organizacyjnej. Staż kandydacki został zastąpiony przez ekspresowe przyjęcie w poczet działaczy, a szkolenie ideowe, które zawsze leżało u podstaw okresu kandydackiego praktycznie nie istnieje. Pierwszą z pułapek jest matematyczna kalkulacja. Do niedawna z rezerwą patrzano na wyborcze słupki sondażowe oraz wszelkie doniesienia o liczebności danej organizacji, podczas gdy dziś owe liczby stały się bożyszczem i wyznacznikiem siły organizacji. Wielu działaczy ulega ułudzie własnej potęgi, która zawsze weryfikowana jest w działaniu, szkoda tylko że najczęściej wtedy jest już za późno.

 

 

 

 

 

Bolesław Sobociński.