Monika Dębek - Nacjonalizm przeciwko wyzyskowi

Każdy z nas niejednokrotnie spotykał się lub przynajmniej słyszał, o fakcie wykorzystywania jednego człowieka przez drugiego.

 

Mamy okazję pracować w różnego rodzaju miejscach pracy. Każdy z nas jest inny. Nie jesteśmy  wszyscy tacy sami. Rodzimy się i wychowujemy w różnych rodzinach, często opiekę nad nami przyjmują instytucje państwowe. Kończyny różne szkoły. Nasze wykształcenie nie jest takie samo, jak osób dookoła nas. Wychowujemy się w różnych środowiskach. W miastach lub wsiach. Nasze losy zawodowe zatem także toczą się na różne sposoby.

 

Wielu z nas, wielu Polaków, naszych rodaków łączy jednak ten sam ból - wyzysk, któremu jesteśmy często poddawani.

 

Wyzysk najprościej można określić jako wykorzystywanie pod przymusem położenia innego człowieka.

 

Między stronami zawierana jest umowa.

 

W przypadku wyzysku musi zaistnieć różnica między świadczeniem odbiorcy a druga strona umowy.

 

To właśnie najczęściej prywatni właściciele firm wykorzystują swoich pracowników. Zarabiając często sporą ilość pieniędzy, dla ludzi pracujących na danych stanowiskach wypłacają często niewielką część, tego co tak naprawdę udało im się zarobić.

 

W prywatnych firmach o umowie o pracę można często tylko pomarzyć, zawiera się umowy zlecenia czy nawet o dzieło. Co innego, gdy osoba z powodu swoich osobistych powodów chce zatrudnienia na takich zasadach. Wielu ludzi pragnie jednak normalnego zatrudnienia o umowę o pracę aby móc utrzymać siebie i swoją rodzinę. Umowa o pracę nie może być przywilejem dla nielicznych, w zamian za ciężka prace fizyczną lub psychiczną. W momencie wstąpienia Polski do UE, rodzimy rynek pracy otwarł się szeroko na zagraniczne korporacje i firmy. Niestety polski pracownik w swoim kraju traktowany jest jako tania siła robocza. Dostająca jedynie wypociny za swoje wykonane obowiązki. Pracownicy zatrudnieni w tych samych formach, poza granicami firmy mogą cieszyć się lepszymi warunkami zatrudnienia. Prywatny pracodawca aby zwabić potencjalnego pracownika obiecuje mu super warunki pracy, zarobki na wysokim poziomie, premie za dobrze wykonane działania. Wabi się go również dodatkowymi prezentami np w postaci dostępu do prywatnej służby zdrowia, która zdecydowanie działa dużo lepiej niż państwowa. Często można cieszyć się lepiej wykonano usługami przez lekarza. Ponadto nie trzeba czekać w nieziemskich kolejkach do gabinetu specjalisty. W momencie zatrudnienia danej osoby, często już na samym początku zderza się ona z brutalna rzeczywistością, a wymarzone miejsce pracy okazuje się zwykłym obozem pracy. Nowo przyjęty pracownik, np. ten bez lepszego wykształcenia godzi się na potworne warunki pracy. Boi się że w polskim świecie pracy, nie znajdzie on szybko nowego zatrudnienia. Oczywiście pracodawca mydli oczy, że przecież on jest wspaniały, a jeśli komuś coś nie odpowiada to przecież może w każdej chwili odejść. Zamiast  cudownej umowy o pracę, premii, nagród dostaje on w zamian kary za niewykonanie pracy, pod standardy firmy. Oczywiście są one bardzo wysokie, kompletnie nie adekwatne do zarobków. Ludzie często mają wrażenie, że za taki zakres obowiązków będą zarabiać majątek, okazuje się że dostają oni jakże ubogi zasiłek pracowniczy.

 

W instytucjach państwowych niestety nie rzadko w cale nie jest lepiej. Faktem jest, że osoba zatrudniona może się cieszyć faktycznie wypłatą na czas. Wymagania jednak też są bardzo wielkie, a zatrudnionym się jest za najniższą krajową plus dodatek stażowy. W budżetówce często można stać się ofiarą mobbingu. Niestety ludzie zatrudnieni często boją się podjąć działania w celu polepszeniu swojego życia, nawet jeśli je podejmują często mają marne szanse na zwycięstwo. Znajomości, kumoterstwo nadal rządzą w urzędach, szkołach, organizacjach rządowych. Ludzie w Polsce nie mają łatwego życia. W pracy spędzamy bardzo dużo swojego życia, jest ona nieodłącznym elementem każdego dnia. Człowiek popada często w depresję, szybko się wypala, coraz gorzej wykonuje swoje obowiązki. Powstaje błędne koło, z którego często się nie da wyjść, albo przynajmniej jest bardzo ciężko.

 

 

 

Nacjonalizm jest, był i będzie zawsze przeciw wyzyskowi

 

 

 

Nacjonalista to osoba, która nie pozwala aby tej najsłabszej jednostce czy to w pracy, czy w środowisku lokalnym działa się jakakolwiek krzywda. Nie może się godzić na napychanie swoich kieszeni korporacji oraz traktowaniu siebie oraz współpracowników jako korpoludków. Narodowiec powinien podejmować oddolne działania w zakładzie pracy jeśli tylko zaczyna widzieć, że dzieje się coś złego. Często staje się motorem napędowym oraz ogniem, który zapała innych do boju.

 

Narodowiec to człowiek, który zna wartość swoją i nigdy nie pozwoli się wykorzystywać. Powinien być osobą, która dokształca się w kodeksie pracy, cywilnym, zasadach współzawodnictwa oraz w różnego rodzaju innych dziedzinach. Swoją wiedzą dzieli się z innymi, aby także byli świadomi tego kim są i jakie mają prawa. Oczywiście informuje także o obowiązkach wynikających z podjęcia zatrudnienia w danym miejscu.

 

Nacjonalizm tak więc walczy z kapitalizmem oraz związanym z nim wyzyskiem, tworząc swoja własną, lepsza rzeczywistość.

 

 

 

Monika Dębek