Adrianna Gąsiorek - Równość płci w urbanistyce austriackiej

Tak zwane lobby równościowe, które posiada znaczące wpływy w różnych dziedzinach życia społecznego i politycznego, sterujące mediami, a także opinią publiczną, nagminnie wykorzystuje nieświadomość społeczną i wszelkiego rodzaju triki manipulacyjne. Nawiedzeni tolerancją członkowie organizacji lewicowych wykorzystując hasła dotyczące pomocy czy budowania równych szans,  w rzeczywistości prowadzą do dyskryminacji większości społeczeństwa. Jednocześnie robią na tym swój, niejednokrotnie bardzo opłacalny, interes. Czasami jednak tendencje te prowadzą do całkiem udanych praktyk.

 

W 1999 roku władze Wiednia zapytały mieszkanki i mieszkańców dziewiątej dzielnicy, jak często i dlaczego korzystają ze środków komunikacji miejskiej.

 

„Większość mężczyzn wypełniała kwestionariusz w niecałe pięć minut" – mówi Ursula Bauer, jedna z miejskich urzędniczek, którym powierzono zadanie przeprowadzenia ankiety. „ Natomiast kobiety w odpowiedzi pisały i pisały.”

 

Mężczyźni w większości stwierdzali, że korzystają z samochodu albo z komunikacji miejskiej dwa razy dziennie  – rano, w drodze do pracy i wieczorem, wracając do domu. Tymczasem kobiety korzystały z sieci miejskich chodników, tras autobusowych, linii metra i tramwajów znacznie częściej i w różnorodnych celach.

 

Kobiety miały znacznie bardziej zróżnicowane wzorce poruszania się. Pisały na przykład: „Czasem rano zabieram dzieci do lekarza, potem zawożę je do szkoły, a potem sama jadę do pracy. Po pracy robię zakupy dla matki i przywożę dzieci do domu metrem.”

 

Kobiety częściej niż mężczyźni korzystały z komunikacji miejskiej i częściej chodziły pieszo. Dzieliły czas między pracę i obowiązki rodzinne, jak opieka nad dziećmi lub starszymi rodzicami. Mając to na względzie, urbaniści stworzyli plan usprawnienia ruchu pieszych i ułatwienia dostępu do publicznego transportu.

 

Zainstalowano dodatkowe oświetlenie, żeby kobiety mogły bezpieczniej poruszać się po zmroku. Chodniki poszerzono, żeby ułatwić pieszym chodzenie wąskimi ulicami. A przy jednym z głównych miejskich skrzyżowań zbudowano wielkie schody z podjazdem, żeby ułatwić poruszanie się ludziom z wózkami dziecięcymi i osobom niepełnosprawnym.

 

Decyzja o zbadaniu, jak mężczyźni i kobiety przemieszczają się po mieście, nie była przypadkową akcją. Stanowiła część programu, który ma na celu branie pod uwagę aspektu płci w tworzeniu polityki miejskiej. Nazywa się to „gender mainstreamingiem” (włączaniem polityki równości płci do głównego nurtu działań).

 

Stolica Austrii wciela w życie ideę polityki równości płci od wczesnych lat 90. W praktyce oznacza to, że władze miejskie tworzą prawa, przepisy i regulacje, które mają przynieść równe korzyści mężczyznom i kobietom. Celem wiedeńskiego ratusza jest zapewnienie równego dostępu do zasobów miasta. Urzędnicy twierdzą, że jak dotąd taka polityka się sprawdza.

 

Wiedeń przyjął politykę włączania równości płci do głównego nurtu w wielu obszarach administracji miejskiej, w tym w edukacji i polityce ochrony zdrowia. Jednak największy jej wpływ widać w dziedzinie planowania miejskiego. Do dzisiaj zrealizowano już ponad sześćdziesiąt projektów pilotażowych. W miarę, jak rośnie ich skala i rozmiar, polityka równości płci staje się siłą, która dosłownie zmienia kształt miasta.

 

Urbaniści Wiednia, wprowadzający idee równości płci do miejskiej gospodarki przestrzennej od ponad dwóch dziesięcioleci, wypracowali już niemal naukowe metody. Zanim jakikolwiek projekt trafi do realizacji, zbierane są dane, by określić, w jaki sposób różne grupy ludzi korzystają z przestrzeni publicznej.

 

Politykę równości płci po raz pierwszy wprowadzono w Wiedniu w 1991 roku, kiedy grupa urbanistów zorganizowała wystawę fotografii pod tytułem „Do kogo należy przestrzeń publiczna – Codzienne życie kobiet w mieście”. Wystawa przedstawiała codzienne życie różnych grup kobiet, mieszkanek austriackiej stolicy. Każda kobieta pokonywała inną trasę przez miasto. Jednak zdjęcia jasno pokazywały, że dla każdej z nich najważniejsze było bezpieczeństwo i łatwość poruszania się.

 

Wystawa wywołała ożywioną dyskusję w mediach. Opisywały ją gazety, mówiono o niej w telewizji i w radiu, a samą wystawę zwiedziło blisko cztery tysiące osób. Wtedy to było coś zupełnie nowego. Ale politycy szybko zorientowali się, że ludzi to interesuje i postanowili wesprzeć ten kierunek myślenia.

 

Wkrótce potem pilotażowe projekty zawierające politykę równości płci dostały zielone światło od miasta. Jeden z pierwszych dotyczył powstania osiedla bloków mieszkalnych, zaprojektowanych przez kobiety i dla kobiet w dwudziestej pierwszej dzielnicy Wiednia. W 1993 roku miasto rozpisało konkurs na projekt takiego kompleksu mieszkalnego. Nazwano go „Frauen-Werk-Stadt”.

 

Chodziło o to, by stworzyć osiedle, które ułatwiałoby kobietom życie. Ale co to właściwie znaczy? Ankiety badające godzinowy rozkład codziennych zajęć, przeprowadzone przez austriacki narodowy urząd statystyczny Statistik Austria, pokazały, że kobiety dziennie poświęcały więcej czasu obowiązkom domowym i opiece nad dziećmi niż mężczyźni. I właśnie to uwzględniał projekt Frauen-Werk-Stadt. Osiedle składa się z ciągu bloków mieszkalnych otoczonych podwórkami, na których urządzono wiele trawników o owalnych kształtach. Rodzice z dziećmi mogą spędzać czas na zewnątrz, bez potrzeby oddalania się od domu. Osiedle ma własne przedszkole, aptekę i małą przychodnię zdrowia. Poza tym zostało zbudowane w miejscu dobrze skomunikowanym z resztą miasta, żeby załatwianie spraw w centrum, czy dojazd do szkoły nie stanowiły problemu.

 

Po zakończeniu realizacji projektu Frauen-Werk-Stadt władze miasta przeniosły uwagę na sieć wiedeńskich parków publicznych i zamówiły badanie, które miało określić, jak mężczyźni i kobiety korzystają z przestrzeni parkowych. Wyniki były zaskakujące.

 

Badanie, które przeprowadzono w latach 1996-97, pokazało, że wiek dziewięciu lat jest dla dziewczynek granicą, powyżej której gwałtownie spada ich aktywność w parkach, natomiast liczba chłopców pozostaje stała. Wyniki pokazały, że dziewczynki są mniej asertywne niż chłopcy. Jeśli chłopcy i dziewczyny walczą o przestrzeń w parku, chłopcy częściej wygrywają.

 

Urbaniści chcieli sprawdzić, czy można odwrócić tę tendencję, wprowadzając zmiany w samych parkach. W 1999 roku miasto rozpoczęło przeprojektowywanie dwóch parków w piątej dzielnicy. Dodano ścieżki dla pieszych, żeby zwiększyć dostęp do parku. Utworzono boiska do siatkówki i korty tenisowe, żeby poszerzyć zakres dostępnych zabaw i sportów. Do pracy przystąpili też architekci terenów zielonych, którzy podzielili duże otwarte przestrzenie na półzamknięte mniejsze obszary. Niemal natychmiast władze zaobserwowały zmianę. Różne grupy – chłopcy i dziewczyny – zaczęły korzystać z parku, nie przeszkadzając sobie nawzajem.

 

Projekty Wiednia przyciągnęły szerszą uwagę. W 2008 roku Program Narodów Zjednoczonych ds. Osiedli Ludzkich włączył strategię wiedeńskich urbanistów do rejestru dobrych praktyk w dziedzinie poprawy warunków środowisk mieszkalnych. Przeprojektowanie wiedeńskich parków i stworzenie pilotażowej dzielnicy uwzględniającej kwestie równości płci zostały nominowane do Nagrody Służby Publicznej ONZ, honorowej odznaki w uznaniu usprawniania administracji publicznej.

 

Odrzucając zatem ideologiczne zamiary grupy, która próbowała przemycić w tym projekcie swój światopogląd, okazało się, że działania przyniosły wiele dobrego. Polepszyły się warunki mieszkaniowe wokół osiedli, zwiększono ilość terenów zielonych oraz skupiono się na poprawie bezpieczeństwa. Szkoda, że to jednak tylko wyjątek, który na szczęście przyniósł dobre owoce.

 

 

 

 

 

Adrianna Gąsiorek