Nestor Iskrzyński - Kołchozowy dziad na tronie z kartofli

Ile jeszcze musimy znieść upokorzeń aby wreszcie podjąć konkretne działania wymierzone w Białoruś. Kraj, którego wódz z wąsem który przysłania oczy,  grozi nam, Polsce oraz Białorusinom – swoim poddanym. Lży bezlitośnie i prześladuje osoby narodowości polskiej, zamyka polskie szkoły  i oskarża nas bezpodstawnie o działania na szkodę Białorusi (rozumianej nie jako system władzy, gdyż do tego ów ukoronowany sołtys się nie przyzna, a ogółu zwykłych Białorusinów). Swoim ostatnim działaniem, porwaniem samolotu z Romanem Pratasiewiczem przekroczył wszelkie granice. Nie możemy jako kraj, członek Unii Europejskiej pozwalać na takie działania, nie możemy mieć tolerancji dla terroryzmu państwowego tuż za naszymi granicami. Taki jest żywotny interes naszego kraju i całej wspólnoty międzynawowej. Łukaszenka ostatecznie dał dowody na to, że nie może być dla nas jakimkolwiek partnerem, ani że nigdy nie możemy zaakceptować jego pozycji jako białoruskiego władyki.

 

 

 

Przypominam – wcześniej groził że dokona zamachów terrorystycznych, wymierzonych w opozycjonistów białoruskich w Warszawie. Że będzie detonował bomby i zabijał ludzi w naszej stolicy. Prezydent sąsiedniego kraju. Porwaniem samolotu udowodnił ostatecznie, że nie cofnie się przed niczym. Domagam się abyśmy ostatecznie pokazali mu, że interes jego władzy nie będzie miał w Polsce ani UE żadnego oparcia. Nie potrzebujemy takiego „sojusznika” nawet krótkoterminowo. Ci którzy boją się, że od tego momentu ów Dominus  Sovieticus ucieknie w zgniłe ramiona Kremla mają rację. Od tego momentu nie ma już odwrotu. Jeżeli ktokolwiek wierzył, że  Łukaszenka kiedykolwiek mógł być ucywilizowany może już pozbyć się złudzeń. Ten ziemniaczany dyktator za petrodolary Kremla przynosi naszemu rejonowi jedynie wstyd i cierpienie. To najzwyklejszy watażka, który patrzy jedynie na swój osobisty interes rozumiany jako utrzymanie jedynowładztwa. I to najbardziej prymitywnymi, najbardziej brutalnymi sposobami.

 

  

Naszym obowiązkiem jest pomoc dysydentom białoruskim obalić jego rządy.

 

  

Jako Polak nie wyrażam zgody aby mój kraj w jakikolwiek sposób ułatwiał Łukaszence, człowiekowi bez honoru i przyzwoitości dyktatorskie rządy w Białorusi i aby groził bezpośrednio innym państwom.

  

Nie ma tolerancji dla bandytyzmu politycznego

 

 Polska nigdy nie będzie paktować z bandytami.

 

   

Жыве Беларусь!

 

Nestor Iskrzyński