Jan Piasecki - Narodowy pragmatyk

Generał Francisco Franco dla jednych jest grabarzem idei narodowej a dla innych faszystowskim dyktatorem. Do dziś dnia ocena jego postać budzi żywą dyskusję oraz skrajne opinie, często nie mające pokrycia w faktach. Histeryczna nagonka nie mająca nic wspólnego z rzetelnymi badaniami bardzo szybko zaszufladkowała tego wieloletniego szefa państwa hiszpańskiego w jednym przedziale z zbrodniarzami całego świata.

 

Kim tak naprawdę był Franco? Trudno jest jednoznacznie określić charakter jego władzy oraz ideologię jaką się kierował, ponieważ ta zmieniała się wraz ze zmianą kursu politycznego na mapie świata. Na pewno był gorliwym katolikiem, monarchistą ale także nacjonalistom. Określiłbym go jako narodowego pragmatyka, dla którego jedynym dobrem było dobro narodu, któremu podporządkował swoje życie.

 

Franco potrafił lawirować między różnymi sojuszami, paktami i umowami, za każdym razem wykorzystując je na korzyść Hiszpanii. Sztuka ta była niewątpliwie trudna, zważywszy na fakt różnorodności frakcyjnej w stworzonej przez niego monopartii- FET y de las JONS (Falange Española Tradicionalista y de las Juntas de Ofensiva Nacional Sindicalista). W ramach monopartii musiał równoważyć wpływy nacjonalistów z Falangi, karlistów, monarchistów oraz innych frakcji, które niejednokrotnie miały odmienne zdanie co do wielu fundamentalnych postulatów. Jednak do najważniejszej rozgrywki z udziałem Caudillo doszło w trakcie II wojny światowej podczas której skutecznie potrafił uśpić i wodzić za nos Hitlera wykorzystując nawiązane podczas wojny domowej w Hiszpanii celem uzyskania określonych profitów. Z drugiej strony toczył rozgrywkę z aliantami, do końca nie rozsądzając strony po której stanie, co czyniło go pożądanym lecz nieobliczalnym sojusznikiem.

 

Priorytetem dla Franco oprócz rozwoju duchowo- intelektualnego narodu hiszpańskiego był także postęp gospodarczy, któremu podporządkowane były stopniowo wdrażane reformy. Począwszy od autarkii Caudillo wdrażał swój plan rozbudowy hiszpańskiego przemysłu i poprawy życia swojego narodu. Zamierzony skutek starania te odniosły w latach 1953- 1973 kiedy to w wyniku  włączono do rządu technokratów z Opus Dei, którzy przygotowali reformy pobudzające inwestycje, rekomendowane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W latach 1959–1973 hiszpański PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca wzrósł wielokrotnie, włączając Hiszpanię w poczet krajów wysoko rozwiniętych. W tych latach poziom wzrostu gospodarczego Hiszpanii ustępował tylko japońskiemu, a na końcu tej drogi, Hiszpania była 9. największą gospodarką świata, zaraz po Kanadzie. 

 

Francisco Franco pokazał iż można skutecznie i z wynikami przewodzić narodowi, nie porzucając idei oraz wartości, które legły u podstaw budowy hiszpańskiego państwa narodowego.

 

Nawet w więzieniu w sali tortur trzymać dłoń w uwielbieniu dla Hiszpanii i umrzeć z ręką do góry!

 

Jan Piasecki