Jan Piasecki - Cena jaką przyjdzie zapłacić

Rewolucja za oknem nabiera coraz większego rozmachu. Przewartościowaniu ulegają nie tylko dotychczasowe dogmaty ale przede wszystkim sposób myślenia społeczeństwa. Przekaz kierowany do młodzieży jest nie tylko zbanalizowany i zmanipulowany, ale skrajnie wulgarny. Ta kulturowa demoralizacja trwa w najlepsze, upośledzając intelektualnie całe pokolenie, które jeszcze nie weszło w dorosłe życie. To młodzież w wieku 16-18 lat współcześnie aspiruje do roli arbitra w sprawach polityczno- społecznych, o których nie ma zielonego pojęcia. Zawodowi rewolucjoniści tworzą sobie pretorian rewolucji, którzy odegrają finalnie rolę pożytecznych idiotów, czyli bezkształtnych mas podążających za utopijnymi i fałszywymi hasłami. Historia znów zatacza koło. Przez co najmniej 200 lat nawiedzające Europę rewolucje w identyczny niemal sposób tworzyły sobie tłumy popleczników, które ślepe nienawiścią reagowały emocjonalnie i gwałtownie na każde podrzucane im hasła. Już teraz widzimy nie tylko wulgarne i wyzywające zachowanie młodzieży, ale przede wszystkim język jakim ona się posługuje. Ciężko jest opisać poziom tej nowomowy, ponieważ dotychczas z tak skrajną degeneracją nie mieliśmy do czynienia. Kultura niestety odchodzi do lamusa, a na widownię wkracza kulturowy i językowy prostak, który w narcystycznym tańcu zaczyna odgrywać rolę clowna. Czarna wizja przewiduje iż właśnie ten clown będzie w przyszłości decydował o tym jaki kształt będzie mieć nasz kraj. Skala tej degrengolady przeraża tym bardziej, że jeśli poczytamy wpisy i komentarze przysłowiowych już „Julek” i „Oskarów” to w najlepszym wypadku ogarnie nas pusty śmiech, a w większości przypadków przerażenie i pytanie- w którym momencie nastąpił ten kryzys człowieczeństwa?

 

Wyobraźmy sobie teraz, że to właśnie pokolenie będzie sędzią, który na mocy internetowego wpisu, donosów i hałaśliwych haseł będzie stygmatyzował każdego, kto nie podziela jego poglądów. Dla wielu z nas skończy się to nie tylko internetową banicją ale zapewne także utratą pracy bądź alienacją społeczną. Czy jesteśmy na to gotowi na odparcie tej bezideowej furii? Trzeba się uzbroić w siłę spokoju i argumentów, które przeciwstawi się jak tama tej nowej fali- nowego, upadłego człowieka. Siła rozumu i ducha przeciwko furii i bezmyślności. Nie będzie to łatwa droga, ale jedyna którą możemy podążać. Wytrwała praca, uświadamianie oraz samodyscyplina, to cechy które będą mogły nas uratować. Nawet jeśli będą trwały tylko ostatnie bastiony, wiedzmy że cywilizacja nasza jeszcze nie zginęła, a my sami mamy na swoich barkach nie tylko jej przyszłość, ale i przeszłość. Naszą rolą jest uratować dla świata nie tylko duszę ale i rozum.

 

Fides et ratio.

 

 

 

Jan Piasecki