Witomysł Myduj - Historia współczesnej eugeniki w Stanach Zjednoczonych

„Żeby najlepsi mężczyźni obcowali z najlepszymi kobietami jak najczęściej, a najgorsi z najlichszymi jak najrzadziej, i potomków z tamtych par trzeba hodować, a z tych nie, jeżeli trzoda ma być pierwszej klasy […] A człowiek chorowity z natury i żyjący nieporządnie – temu się (…) życie nie opłaca – ani jemu samemu, ani jego życie drugim – nie dla takich powinna być sztuka lekarska i nie trzeba ich leczyć, choćby nawet byli bogatsi od Midasa. […] ciała będą mieli liche, tym pozwoli się umrzeć, a których by dusze były złej natury i nieuleczalne, tych będą sędziowie skazywali na śmierć”

     Platon „Państwo”

 

Większość Polaków kojarzy termin „eugenika” bezpośrednio z III Rzeszą i związanym z nią krótkim okresem historycznym. Artykuł ma na celu zarysować początki tego zjawiska w historii współczesnej (mimo, że jego początków należy upatrywać już w kulturze antycznej), ponieważ w obliczu współczesnego zagadnienia aborcji, banków spermy oraz surogactwa, temat może wydawać się wyjątkowo ciekawy. Z uwagi na charakter niniejszej pracy, a także rozciągłość tematu skupię się na działaniach podjętych w Stanach Zjednoczonych, czyli państwie które jako pierwsze przeszło od teorii do praktycznego zastosowania eugenicznych narzędzi we własnym społeczeństwie.

 

 Termin eugenika wywodzi się od greckiego słowa eugenḗs co oznacza jednostkę posiadająca dobre geny, szlachetnie urodzoną. Pojęcie wprowadził kuzyn Karola Darwina, brytyjski uczony Francis Dalton. Dla porządku warto również podkreślić, że wyróżniamy dwa rodzaje eugeniki:

 

  • Pozytywną – związana z promowaniem kojarzenia się osób z korzystną pulą genową

  • Negatywną – ograniczającą rozmnażanie osobników z niekorzystnym genomem

Rozważania protoplastów eugeniki trafiły na podatny grunt jakim były amerykańskie elity przekonane o wyższości społeczeństw anglosaskich, nordyckich i germańskich. Pierwszą znacząca i jednoznaczną instytucją związaną z planami eugenicznym było założone w 1910r. Eugenics Report Office, której dyrektorem został biolog Charles Davenport. Zbierano i próbowano usystematyzować tam bardzo duże ilości drzew genealogicznych, na podstawie których wnioskowano, iż osoby nieprzydatne dla społeczeństwa wywodziły się z rodzin upośledzonych intelektualnie i socjalnie. Należy zaznaczyć, że ówczesna metodologia badawcza była nierzadko błędna i z dzisiejszego punktu widzenia wręcz absurdalna, jak na przykład opisana w głośnej książce Kallikak Family: A Study in the Heredity of Feeble-Mindedness amerykańskiego psychologa The Henry’ego Goddarda historia rodziny Kallikak, na podstawie której opisywał dziedziczenie „złych” i „dobrych” cech korzystając z mendlowskich zasad dziedziczenia. Natomiast dziś wiemy już, że takie cechy jak inteligencja czy sprawny układ odpornościowy to wypadkowa skomplikowanych poligenowych interakcji. Praca ta uzyskała szeroki rozgłos, mimo krytyki wpływowych uczonych takich jak Thomas Hunt Morgan, późniejszy laureat nagrody Nobla za chromosomową teorię dziedziczności. Promocja eugenicznych idei nie toczyła się jedynie na polu naukowych publikacji, ale również jednocześnie za pomocą typowej działalności propagandowej. Na obrazku załączonym do artykułu widnieją osoby niepiśmienne, które zostały zaangażowane w jedną z tego typu akcji. Maszerowały po Wall Street z tabliczkami pokroju „Nie umiem czytać. Czy mam prawo mieć dzieci?”.

 

Jednym z istotniejszych zagadnień, które miało swoje powiązania z troską o dobrą pulę genetyczną społeczeństwa amerykańskiego była niewątpliwie kwestia polityki migracyjnej Stanów Zjednoczonych. Pomimo,        że wśród polityków głównie argumentowano restrykcje zachowaniem względnie homogennej kultury amerykańskiego wielonarodowego społeczeństwa, to niewątpliwie presja proeugenicznych naukowców nie pozostawała bez wpływu. W trakcie dyskusji na temat ustaw ograniczających migrację skrajnie radykalne wypowiedzi były na porządku dziennym. Obrazowo można przytoczyć wypowiedź przyjaciela wspomnianego wyżej Charlesa Davenporta - Madisona Granta, który przestrzegał przed polskimi Żydami, twierdząc, że ich „karłowata postać i specyficzna mentalność oraz bezwzględny egoizm” mogą być „wszczepione w naszą rasę”, chyba że zostaną wprowadzone radykalne ograniczenia w imigracji z Europy wschodniej. Więcej na temat uchwalenia w 1924r. Immigration Restriction Act ograniczającej napływ ludności z Europy wschodniej i południowej, a także późniejszego poluzowania tychże obostrzeń w latach 60. czytelnik może odnaleźć w „Kulturze Krytyki” MacDonalda, do której to lektury serdecznie zachęcam.

 

Idąc dalej, należałoby się przyjrzeć dokładniej tematowi aborcji. Warto zatem wspomnieć o jednej z najbardziej wpływowych feministek początków XX-wieku, a mianowicie o Margaret Sanger. Była ona założycielką American Birth Control League, instytucji zajmującej się promocją antykoncepcji i wiedzy o planowaniu rodziny. W odróżnieniu od jej współczesnych odpowiedników nie kierowała się ideologią równości i wszechmiłości. Wręcz przeciwnie! W swojej książce Pivot of civilization krytykowała zaciekle dobroczynność i akcje charytatywne, postrzegając je jako relikt patriarchatu. Krytykowała rodziny wielodzietne niższych warstw społecznych, co sprawiło, że grupą docelową jej „edukacji” była w znacznej mierze afroamerykańska część populacji. Nie kryła się z tym, bezprecedensowo nazywając jedną ze swoich kampanii Project Negro. Działalność Margaret była wspierana przez męża milionera o wdzięcznym imieniu Noah. Warto podkreślić, że po II WŚ jej macierzysta organizacja przekształciła się w szerzej rozpoznawalne polskiemu czytelnikowi aborcyjne Planned Parenthood, aby nazwą nie budzić skojarzeń z działaniami III Rzeszy. Organizacja ta współcześnie jest oskarżana o rasizm, z uwagi na nadreprezentację kobiet rasy czarnej korzystających z usług aborcji tamże (56% w kontekście 15% procentowej liczebność w populacji). Szerzej historia amerykańskiego przemysłu aborcyjnego opisana jest w całkiem udanym filmie Grzegorza Brauna „Eugenika w imię postępu”.

 

Podsumowując, przodownikiem współczesnej eugeniki było USA. Dziś natomiast możemy wybierać wedle szeregu kategorii dawcę spermy lub surogatkę. W klinikach in vitro zagnieżdżeniu ulegają najzdrowsze zarodki, choć sam sztucznego zapłodnienia jest wybitnie dysgeniczny. Tymczasem to jednak inżyniera genetyczna, o której wspominałem w jednym z poprzednich artykułów, może zaburzyć do tej pory istniejące reguły doboru naturalnego i zepchnąć stosunkowo powolny proces „naturalnej” ewolucji i wywierającą na nią wpływ „typową” eugenikę na boczny tor…

 

Witomysł Myduj 

 

 

Bibliografia:

 

[1] J. Binnesbel, D. Baczała, P. Błatej „Eugenika – aspekty historyczne, biologiczne i edukacyjne”, Studia Edukacyjne, Uniwersytet Mikoła Kopernika w Toruniu, 2019 (52)

 

[2] E. Sadowska „Eugenika a bezpieczeństwo jednostki. Historia myśli, rozwój, przyszłość”, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie, 2018 (8)