Grzegorz Ćwik - "M. Gniadek-Zieliński, Narodowe Siły Zbrojne 1942-1947 - recenzja"

Są tematy i zagadnienia które dla nas nacjonalistów są szczególnie bliskie i ważne. Te którymi interesujemy się i fascynujemy nie tylko ze względów praktycznych, ideologicznych, ale także przez stosunek emocjonalny, jaki nas z nimi łączy. Narodowe Siły Zbrojne i ich walka z dwoma okupantami z pewnością należą do kilku takich tematów, które są nam najbliższe. Na pewno cieszy popularyzacja NSZ, zwłaszcza w kontekście walki z komunistycznym reżimem, jaką obserwujemy od ostatnich mniej więcej 7 lat. Coraz większa liczba publikacji, artykułów, wydawnictw źródłowych, wreszcie filmów kinowych i seriali telewizyjnych – to wszystko pokłosie popularyzacji tego tematu w szerokich kręgach społeczeństwa. Historia tematem NSZ zajmuje się od dawna, podejmowali go jeszcze emigracyjni historycy i publicyści. Po 1989 roku tematyka ta mogła być badana także w Polsce, a jej wyniki publikowane legalnie. Mimo to jednak, choć minęło 28 lat, do dnia dzisiejszego nie doczekaliśmy się całościowej, kompleksowej i stricte naukowej monografii dotyczącej historii Narodowych Sił Zbrojnych i ich walki. Przyczyn tego jest wiele – problem z dostępem do źródeł, słaba znajomość tematu w społeczeństwie (przynajmniej do pewnego momentu), także polityczne obciążenie związane z problematyką narodowych organizacji zbrojnych w czasie ostatniej wojny światowej. Zostało napisanych oczywiście, tak na emigracji jak i w kraju, kilka prac o charakterze popularyzatorskim czy publicystyczno-wspomnieniowym, jednak nie obejmowały całości tematyki, jak i nie spełniały wszystkich wymogów naukowych.


W nawiązaniu do wstępu, z tym większą radością i uznaniem przyjąć trzeba pojawienie się na rynku księgarskim książki Michała Gniadka-Zielińskiego „Narodowe Siły Zbrojne 1942-1947”. Jest to pierwsza w pełni spełniająca naukowe wymogi monografia tak bliskiej nam formacji zbrojnej. Autor we wstępie cel swojej pracy stawia sobie bardzo ambitnie: jest to próba przedstawienia „dzisiejszego stanu wiedzy na temat powstania, działania i struktury Narodowych Sił Zbrojnych w latach 1942-1947 oraz skonfrontowanie tzw. czarnej (i białej!) legendy NSZ z dokumentami i relacjami świadków epoki” (s. 19). Przyznać trzeba, że to bardzo wysoko zawieszona poprzeczka dla badacza historii. Tym bardziej, że sam Autor, co przyznaje on jak i jego opiekunowie naukowi, dopiero rozpoczyna przygodę z „nauczycielką życia”, czyli historią. Ale może to jest właśnie jego siła i ogromny plus w stosunku do innych badaczy? Autor z pewnością wykazuje świeże spojrzenie na temat, większy dystans i obiektywizm, a w efekcie praca, jak wykażę niżej, stanowi kamień milowy w poznaniu dziejów polskiego obozu narodowego w okresie 2 wojny światowej. Michał Gniadek-Zieliński ponadto udowodnił, że książkę o takiej tematyce w sposób rzetelny i pozbawiony stronniczości napisać może osoba, która zalicza się do szeroko rozumianej prawicy. Wprawdzie Autor raczej definiuje się jako monarchista i konserwatywny liberał, jednak nie zmienia faktu, że z pewnością emocjonalne sympatie lokuje po stronie NSZ-owców. Tym bardziej chapeau bas za podjęcie tego tematu.

 

Książka podzielona jest na 6 zasadniczych części, a te z kolei na 24 rozdziały. Całość opracowano w układzie problemowym. Pierwsza część to swoiste wprowadzenie do tematyki obozu narodowego po kampanii wrześniowej – „Narodowcy po klęsce wrześniowej”. Autor opisuje w niej organizacje i podziemne struktury jakie wytworzyli SN-owcy i ONR-owcy po wrześniu 1939 roku. Przeanalizowane zostają także organizacje zbrojne związane z różnymi odłamami prawicy narodowej, które zeszła do podziemia, w tym dwie najważniejsze: Narodowa Organizacja Wojskowa oraz Związek Jaszczurczy, jak również szereg mniejszych organizacji. Część druga, „U podstaw Narodowych Sił Zbrojnych” dotyczy genezy powstania NSZ. Opisany jest tu rozłam w NOW na tle scalenia z Armią Krajową i wynikłe z tego reperkusje, które w efekcie doprowadziły do uformowania się NSZ. Niezwykle obszernie opisany został program polityczny i wojskowy NSZ oraz cele tej organizacji w kontekście planowania przyszłości Polski po zakończeniu wojny. Część trzecia opisuje strukturę NSZ. To poniekąd część o charakterze kompendium, w której opisano dowództwo NSZ, oraz podział terenowy i obsadę personalną od października 1942 do listopada 1945 roku. Znajdziemy tu ogromną liczbę nazwisk, danych, odtworzonych struktur, jak również sporo niewiadomych i stanowisk, których obsady nie udało się ustalić. Część czwarta dotyczy działalności NSZ. Kolejne rozdziały opisują akcje wywiadu, Biura Fałszerstw, propagandy NSZ, Służbę Cywilną Narodu, walkę zbrojną, powstanie warszawskie. Bardzo obszerny i ważny rozdział traktuje o Brygadzie Świętokrzyskiej. Część piąta skupia się stosunku Polskie Rządu w Londynie do Narodowych Sił Zbrojnych, jak również relacji NSZ z innymi organizacjami podziemnymi i konspiracyjnymi. Wreszcie rozdział szósty opisuje stosunek obu okupantów, sowieckiego i niemieckiego, do NSZ. Całość wieńczy epilog, aneksy źródłowe, obszerna bibliografia oraz indeksy.

 

Bardzo ważnym aspektem tej pracy jest jej podstawa źródłowa, oraz wykorzystana przez Autora literatura naukowa. Temat jakiego podjął się Michał Gniadek-Zieliński jest nie tylko obszerny i trudny, ale też przez kilka dekad obrósł wieloma mitami, tak białymi jak i czarnymi (co sam Autor wielokrotnie zauważa). Aby więc dociec „jak było naprawdę” koniecznym jest, aby pracę taką oprzeć o różnorodną jakościowo i ilościowo bibliografię. I tak też się stało. Monografia NSZ jaką otrzymaliśmy do rąk jest wynikiem badań źródłowych opartych na materiałach archiwalnych, licznych pamiętnikach i wspomnieniach, wykorzystano także bogatą prasę podziemną, jak i powojenną. Ponadto Autor posłużył się wydanymi i opracowywanymi już zbiorami dokumentów. Tak szerokie potraktowane kwerendy pozwoliło na obiektywne, merytoryczne a przede wszystkim kompetentne podejście do tematyki NSZ. Także ilość wykorzystanych opracowań, zwartych pozycji jak i artykułów i przyczynków, wpłynęła na to, że recenzowana pozycja stoi na bardzo wysokim poziomie.
Podsumowując omówienie książki i przechodząc do samej recenzji, stwierdzić trzeba, że „Narodowe Siły Zbrojne 1942-1947” pełni spełniają wymogi pod względem naukowym, konstrukcji i wykorzystanej bazy źródłowej oraz literatury przedmiotu.

 

Można rzec, że dla nas jako nacjonalistów samym plusem jest już tematyka jaką porusza recenzowana praca. Narodowe Siły Zbrojne to formacja i epopeja, jakie mamy w sercu i pamięci. Łatwo jednak, omawiając i badając ten jakże trudny rozdział naszej historii, o błędy. Czy to w postaci emocjonalnego, a nie opartego na analizie źródeł podejścia, czy to na zbytniej ideologizacji czy pogubienia się w często niejasnej i słabo zbadanej rzeczywistości historycznej. Sądzę, że właśnie ostatnie zagrożenie były największe. Narodowe Siły Zbrojne to po pierwsze historia, która działa się przede wszystkim w okresie niezwykle krwawej wojny, a do tego w warunkach konspiracji. Już to powoduje ogromne problemy ze źródłami, ich analizą, porównaniem, próbą rekonstruowania tej materii. Wiele źródeł niestety zaginęło (zwłaszcza archiwalnych), dużo jest trudnych w analizie (choćby kwestia używania pseudonimów przez NSZ-owców w oficjalnych nawet dokumentach i rozkazach), do tego często są one sprzeczne i wzajemnie się wykluczające. Po drugie – mało który temat, jak Narodowe Siły Zbrojne, jest tak obciążony politycznie. Już w trakcie walki tej formacji stała się ona dla wielu „solą w oku”. Po wojnie, jak doskonale wiemy, najpierw NSZ-owców spotkały straszliwe prześladowania, a sam temat w oficjalnej historiografii i publicystyce przedstawiany był w sposób zakłamany i nieprawdziwy. Po 1989 roku wprawdzie uzyskano możność rzetelnego opracowania tej tematyki, jednak z drugiej strony temat „Żołnierzy Wyklętych” i NSZ stał się elementem walki politycznej rozlicznych partii i środowisk, co umocniło pewne stereotypy z tym związanie, jak i utrudniło niejako obiektywne podejście do zagadnienia.


Tym bardziej więc trzeba oddać Autorowi, iż napisana przez niego książką jest pozycją obiektywną, niepozbawioną krytycyzmu, rzetelności a jednocześnie dobrej znajomości realiów historycznych. Przede wszystkim widać to w stosunku do źródeł, które to zawsze poddawane są wnikliwej krytyce. Dotyczy to tak źródeł dokumentowych jak i tych wywołanych, a więc wspomnień, relacji, pamiętników. Autor nie stara się też w żaden sposób cofać przed krytycznymi wnioskami dotyczącymi poszczególnych organizacji narodowych, nie tylko NSZ. Widać to choćby przy omówieniu NOW i Związku Jaszczurczego, gdzie zarówno zostaje wprost stwierdzone, że były to w dużej mierze struktury tworzone przez cywilów i bardzo mocno rozpolitykowane, jak i że nie na wszystkich polach działania organizacje te funkcjonowały sprężyście i aktywnie.

 

Ogromnym atutem książki jest jej baza źródłowa. Scharakteryzowałem ją już wyżej, tak więc wiemy, że jest bardzo obszerna. Pozwala to na konfrontowanie różnych źródeł, i to różnych rodzajów, aby w wyniku tego odnaleźć odpowiedzi na stawianie przez Autora pytania. Jednocześnie, pomimo szerokiej kwerendy, źródła nie są a priori przyjmowane w sposób bezkrytyczny, a wręcz przeciwnie – do krytyki wewnętrznej, jak i zewnętrznej trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Tym bardziej warto to zauważyć, zważywszy na fakt, iż Autor dopiero rozpoczyna swoją karierę naukową.
Konstrukcja pracy, czyli tematyczna zamiast chronologicznej, wydaje się najbardziej sensowna. Dzięki temu książka uniknęła stania się zwykłą kroniką wypadków, a stanowi nie tylko krytyczną pracę analityczną, lecz także generalnie konkretne rozdziały i części są ze sobą logicznie powiązane.
Jak już wspomniałem, Michał Gniadek-Zieliński pisze o NSZ z pozycji prawicowych i narodowych. Wbrew pozorom jednak nie wpływa to negatywnie, lecz – jak się wydaje – właśnie pozytywnie na ogólny poziom pracy. Najwyraźniej bowiem Autor „podskórnie” niejako czuje, które elementy działalności, programu etc. NSZ trzeba uwypuklić, na co zwrócić uwagę. Wydaje się też, że dobrze wnika w mentalność i psychikę osób tworzących narodową konspirację.

 

Warto zauważyć, że choć we wstępie pada deklaracja, iż praca ma za zadanie podsumować stan wiedzy o NSZ, to jednak w praktyce charakter książki wykracza dużo dalej. Wiele aspektów historii NSZ zostało tu zrewidowanych, wiele podjęto na nowo lub nawet po raz pierwszy. Autor ewidentnie bez strachu i kompleksów podjął się trudu pisania historii NSZ niejako „od nowa”, co wyszło jego książce bardzo na plus.

 

Autor we wstępie zaznacza, że książka jego nie jest ostateczną wersją historii NSZ jaka wychodzi spod jego pióra. Sam wręcz apeluje o krytykę, wytykanie błędów, wskazywanie nowych tropów. Widać w samej pracy także, że chwilami (mimo najlepszych chęci) Autor bezradnie rozkłada ręce, próbując ustalić konkretne fakty. Najczęściej dzieje się tak w kwestiach personalnych i strukturalnych. W części poświęconej właśnie strukturom NSZ bardzo często spotykamy się ze skrótem NN – nieznany, przy tym czy innym stanowisku. Często konkretne rejony działań NSZ czy innych narodowych organizacji konspiracyjnych są „białymi plamami”, które ze względu na brak źródeł, najpewniej nie uda się już zapełnić treścią. Autor sygnalizuje więc, że z powyższych powodów powstanie 2 wydanie jego książki, poprawione i uzupełnione. Postawie takiej tylko musimy przyklasnąć.


W książce jest kilka fragmentów, których znaczenie jest szczególnie duże – to opis działań Brygady Świętokrzyskiej oraz analiza celów wojennych i planów na reformy Polski po wojnie, których autorami były Narodowe Siły Zbrojne. Pierwszy wymieniony rozdział jest napisany w niezwykle wyważony sposób, podobnie jak cała praca pozbawiony górnolotnych stwierdzeń, za to często Autor przy nim odwołuje się do źródeł i sprawnie rekonstruuje szlak Brygady. Przy opisie wizji powojennej Polski jaką miały NSZ dostajemy świetny wgląd w realne cele omawianej organizacji. Interes narodowy, braterstwo Narodów Europy środkowej, gospodarka służąca ludziom a nie kapitałowi, sprawiedliwość społeczna, rozliczenie winnych rozpętania konfliktu – Autor punkt po punkcie wylicza te aspekty, dając tym samym niezwykle skuteczny odpór propagandzie środowisk lewicowo-liberalnych, które w NSZ zazwyczaj widzą rodzimy odpowiedni hitleryzmu.

 


Oczywiście w tej przysłowiowej beczce miodu musi się znaleźć łyżka dziegciu. O ile książka merytorycznie nie ma właściwie większych wad, błędów etc., o tyle można zauważyć inne elementy, które nieznacznie zaniżają jej ocenę. Po pierwsze i najważniejsze: wprawdzie recenzowana pozycja jest niezwykle rozległa (prawie 550 stron), to jednak ze względu na bardzo dużą wielowątkowość tematu, część zagadnień potraktowana została zdawkowo i w niewyczerpujący sposób. Najbardziej jaskrawo widać to w opisie funkcjonowania NSZ po zakończeniu wojny w 1945 roku, a więc już w warunkach komunistycznej okupacji. Nie ulega wątpliwości, że Autor skupia się głównie na okresie wojennym, jednak tak obrany temat i jego ujęcie wymagają, aby i ostatnie 2 lata NSZ opisać w ten sam sposób, co poprzedni okres. Być może kolejne wydanie otrzyma poszerzoną część dotyczącą ostatniego rozdziału historii Narodowych Sił Zbrojnych.
Zauważyć też trzeba, że niektóre procesy związane z funkcjonowaniem NSZ, a wcześniej NOW i Związku Jaszczurczego, opisane zostały trochę chaotycznie. Widać to na przykładzie ustępów dotyczących scalenia części narodowej konspiracji z AK w 1942 roku, oraz części NSZ w 1944. Po części zaburzona jest kolejność wydarzeń, brakuje choćby zdawkowych wyjaśnień dotyczących zmian i przekształceń organizacji i struktur, w efekcie czego czytelnik chwilami musi niektórych aspektów domyślać się samemu. Aspekty te opisane są niejako w oderwaniu od siebie i pewnej izolacji, stąd podczas czytania możemy mieć wrażenie niespójności.

 

Oczywiście, nie utrudnia to w gruncie rzeczy lektury ani nie umniejsza w żaden sposób wartości poznawczej książki, ponadto dotyczy tylko kilku rozdziałów. Jak już wspomniałem głównie tych, gdzie opisane są konkretne procesy, przemiany organizacyjne itp. kwestie. Same działania NSZ i ich walka, stosunki z innymi organizacjami podziemnymi i Rządem, oraz geneza NSZ opisane są pod kątem logiki wywodu i zrozumiałego ułożenia narracji bez zarzutu.
Wspomniane już powyżej „białe plamy” wynikające z niedostatecznego stanu zachowania źródeł to oczywiście coś, o co trudno mieć jakiekolwiek pretensje do Autora, jego rzetelności i warsztatu. Wręcz przeciwnie – widać wyraźnie, że gdzie tylko mógł, tam wydobył odpowiednie informacji. Z drugiej jednak strony, jeśli podchodzimy do recenzji obiektywnie, nie możemy nie wspomnieć o tym jako o pewnej wadzie książki. Przy pełnej świadomości, że zapewne wszystkich „NN” nie uda się z tekstu usunąć, mam jednak pewność, że w kolejnym wydaniu będzie ich na pewno mniej.


Te niewielkie uwagi krytyczne nie mogą wpłynąć jednak a ogólną i całościową ocenę recenzowanej pozycji. „Narodowe Siły Zbrojne 1942-1947” to książka, na którą czekaliśmy jako środowisko, to także pozycja, na jaką czekały szerokie rzesze miłośników historii. Wartość naukowa i poznawcza, rzetelność, całościowość wywodu i kompleksowe potraktowanie tematu – wszystko to sprawia, że książka Michała Gniadka-Zielińskiego stanie się z pewnością punktem odniesienia dla kolejnych historyków zajmujących się tematem narodowej konspiracji w czasie ostatniej wojny światowej. Autor mimo żywionej przez siebie ogromnej sympatii i szacunku dla NSZ nie zapomniał nawet na moment o krytycyzmie i wszelkich zasadach warsztatu historyka. Za opracowaną i napisaną przez siebie książkę należny jest mu ogromny szacunek i wdzięczność, oto bowiem niejako „sztandarowa” dla naszej tradycji organizacja dorobiła się monografii „z prawdziwego zdarzenia”.
Kończąc już recenzję pokuszę się o coś, czego zazwyczaj unikam przy recenzjach, mianowicie o ocenę punktową.


Biorąc pod uwagę wszystkie zalety i wady, mocne i słabe strony oraz wymogi stawiane takiej pozycji, moja końcowa ocena to 8,5/10.

 

Grzegorz Ćwik