Wydrukuj tę stronę

Rewolucja wewnętrzna - ważny etap w drodze nacjonalisty

Nacjonalizm na tle innych ideologii i nurtów politycznych był czymś zgoła rewolucyjnym. Powstania i zbrojne zrywy narodowowyzwoleńcze, walka o prawo do samostanowienia narodowego i państwowego, budowa tożsamości narodowych, pielęgnowanie kultury, historii, obyczajowości, Tradycji, Wiary oraz innych komponentów duchowych stanowiących ważną strażnicę Narodów. Strażnicę wrogą temu, co „proponowali” na przestrzeni wieków okupanci, zaborcy, komuniści, liberałowie, a w chwili obecnej proponują z jednej strony demoliberalny Zachód, z drugiej – radykalny islam, który parafrazując Dominique Vennera stanowi i będzie stanowić wręcz cywilizacyjny szok dla zlaicyzowanej Europy. Nacjonalizm to dla wielu coś bardzo mocnego, nawet radykalnego czy wręcz zbyt radykalnego, by móc to podzielać, stąd bardziej „bezpiecznymi” nurtami/określeniami są konserwatyzm i szeroko rozumiany patriotyzm, który nie definiuje do końca zakresu, powinności, obowiązków i wszystkiego innego, co się mieści w kategoriach patriotyzmu. Innym, zbyt radykalnym i często nawet unikanym pojęciem jest rewolucja, która niesie ze sobą mocne, twarde i nieuniknione zmiany w Narodach Europy i innych części świata pod każdym względem. Idea narodowej rewolucji niesie za sobą rewolucję myślenia i rewolucję działania. Leon Degrelle pisał, iż „Marzyłem o wieku Rycerzy, silnych i szlachetnych, którzy najpierw odnoszą zwycięstwo nad sobą, a dopiero potem nad innymi”. Kapitan Codreanu, tworząc Legion św. Michała Archanioła oraz Żelazną Gwardię, kładł z kolei szczególny nacisk na rewolucję duchową swoich podkomendnych, których sens życia miały wypełniać wiara w Boga, kult walki, pracy, męczeństwa i poświęcenia.

Teraz, gdy mija ważny czas Wielkiego Postu, warto podjąć temat rewolucji wewnętrznej, która stanowi pierwszy i najważniejszy etap w drodze każdego nacjonalisty. Rewolucja wewnętrzna jest bardzo ważna, ponieważ jak mówiła jedna z dewiz – przez zwycięstwo w sobie – do zwycięstwa w narodzie! Naturalną koleją rzeczy jest to, że żeby zacząć zmieniać otoczenie, musi dokonać się zmiana w każdym z nas z osobna. Należy na początku swojej drogi zadać pytanie o najwyższy cel, dla większości polskich nacjonalistów odpowiedź jest jasna – musimy dążyć do Boga. Postaram się krótko opisać kilka sfer rewolucji wewnętrznej, bez której żaden ideowy nacjonalista nie może ruszyć dalej.

Wiara

Powszechne są wiara i przekonanie o wyjątkowym znaczeniu katolicyzmu dla naszego Narodu i jego korzeni. Dla każdego z nas, który przyjął Chrystusa poprzez Chrzest Święty, później pierwszą Komunię Świętą oraz edukował się z biegiem lat w zakresie nauki religii w szkołach, powinno być czymś oczywistym. Niestety wielu Polaków, nawet polskich nacjonalistów i patriotów, wiarę katolicką traktuje czysto instrumentalnie wybierając z niej tylko to, co pasuje do naszego stylu życia zamiast pełnego i autentycznego życia Wiarą. Nawet jej zewnętrzne formy jak modlitwa, praktyki religijne, przystępowanie do sakramentów świętych, lektura Pisma Świętego, brewiarza, traktatów katolickich i dzieł Ojców Świętych oraz Ojców Kościoła, udział w pielgrzymkach oraz inne rodzaje stanowią ważny komponent życia duchowego. Muszą one jednak być przepełnione duchem Wiary i pragnienia życia w zgodzie z Bogiem. Bez warstwy duchowej nie może być mowy o dążeniu do Boga, który jest najwyższym celem każdego z nas, ponieważ inne nacjonalizmy (głównie o charakterze pogańskim) tym samym zaczną stawiać w pierwszym rzędzie albo państwo wzorem faszyzmu włoskiego czy naród w myśl hasła – Naród ponad wszystko! Na to nie może być miejsca.

Naszym obowiązkiem jest nie tylko dbać o swoją duchową stronę, ale występować również w obronie Wiary, gdy ta jest opluwana i szkalowana. Co by nie dyskutować o tych wahaniach sondażowych o tym, ilu Polaków praktykuje wiarę katolicką (w granicach 40 – 95%), to jak uczucia religijne Polaka zostaną obrażone, to już nie ma bata. Liczne pikiety w obronie życia nienarodzonego, manifestacje, akcje uliczne i zbierania podpisów w obronie tradycyjnej rodziny, przeciw seksualizacji dzieci oraz wtłaczaniu pedalstwa do nauki, protesty przeciw „Golgota piknik” i innym dotowanym przez władze pseudospektaklom, sprawa Chazana, kontrmanifestacje przeciw pedałom i inne przykłady świadczą, że w tych kwestiach polska tradycja mocno się trzyma. Nasza walka w tym duchu powinna być tym mocniejsza, im większe są ataki na naszą Wiarę. Celem tej duchowej walki zaś jest duchowe odrodzenie narodu wobec wszelkich przeciwności dzisiejszego świata – liberalizmu, modernizmu, globalizmu, religii „róbta co chceta” oraz fali radykalnego islamu. Inaczej utopieni zostaniemy na zawsze w bagnach moralnego rozkładu i upodlenia.

Wiedza

Bardzo ważnym elementem jest nie tylko nabywanie na poziomie podstawowym, ale i stopniowe pogłębianie wiedzy na ważne tematy dla naszego narodu. Coraz częściej pojawiają się zarzuty w stronę nacjonalistów, że ci niedostatecznie lub w ogóle nie gospodarują bardzo ważnych spraw działalności społecznej, wskutek czego robią to środowiska lewicowe – i niestety robią to bardzo skutecznie, ponieważ to ich domeną są między innymi akcje charytatywne, protesty w obronie przyrody, praw zwierząt, osób niepełnosprawnych, blokady eksmisji na bruk, organizowanie się w związki zawodowe i zrzeszenia pracowników w zakładach pracy czy działalność samorządowa.

Narodowy radykalizm nie jest tylko ideologią dbania o pamięć historyczną, o to, co kiedyś było w naszej historii, owszem historia i dbanie o naszą spuściznę są bardzo ważne dla istnienia naszego narodu, jednak historia powinna być przede wszystkim punktem odniesienia do czasów dzisiejszych i naszej walki. Stąd zdobywanie wykształcenia wyższego we wszystkich dziedzinach nauk – od humanistycznych po nauki ścisłe i techniczne, jest bardzo ważne, ponieważ to pozwoli wykształcić przyszłą elitę nacjonalistyczną, zdolną do przemiany na nowo narodu polskiego. Wielka Polska, o którą mamy walczyć, niewątpliwie będzie potrzebowała specjalistów z różnych dziedzin – historii, filozofii, etyki, ekonomii, matematyki, fizyki, nauk technicznych, bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, dziedzin wojskowych etc., którzy będą w stanie unieść ciężar powinności i obowiązków, będących potężnym ciężarem na barkach, ale mającym na celu podźwignąć Naród z kajdan materializmu, upadku duchowego oraz podległości wobec obcych stolic – Moskwy, Berlina, Brukseli i Waszyngtonu.

Myślenie

Idea nacjonalizmu jest również ideą rewolucji w myśleniu dzisiejszego człowieka. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest łatwa droga, którą trzeba przechodzić miesiącami, a nawet latami, zanim osiągnie się stadium niezależnego patrzenia na współczesny świat. Duży w tym udział ma ideologia liberalna rozbijająca naród na masę zatomizowanych i zindywidualizowanych jednostek, których jedynym wyznacznikiem życia mają być własne cztery litery i kariera zawodowa, a drugi człowiek nie powinien nikogo obchodzić, również gdyby był w sytuacji bez wyjścia i potrzebował pomocy. Oprócz liberalizmu wpływ na to może mieć również otoczenie, w jakim się żyło i wychowywało przez bardzo długi okres czasu, a w którym to okresie nie przejmowano się zagadnieniami ideowymi, polityką i losami swojego kraju, i narodu. Dodatkowym czynnikiem mogącym zniechęcać do samodzielnego poszukiwania Prawdy jest powszechny model życia oparty na czysto konsumpcyjnym sloganie „work, buy, consume, die”, a także atmosfera marazmu, przed którą ostrzegał przed laty Adam Doboszyński, a który to marazm jest gorszy od śmierci. Wszystko to w atmosferze ciągłego pędu nie pozwala nam zatrzymać się nawet na chwilę i skupić się na przemyśleniu pewnych spraw, rozwiązaniu dylematów nas trapiących bądź modlitwie.

Dzisiaj coraz bardziej powszechne są media internetowe, które dla młodzieży są częstszym środkiem odbioru niż telewizja i radio, stąd możliwość kształtowania swojego światopoglądu na tematy dotyczące współczesnego świata, jego mechanizmów, sensu i celów funkcjonowania jest znacznie większa i nie musi tylko obejmować czytania wielosetstronicowych książek, ksiąg, traktatów filozoficznych, politycznych, religijnych, społecznych oraz lektur szkolnych. Jednocześnie trzeba uważać, by nie popaść w uzależnienie i nadmierną komputeryzację swojego życia codziennego. Każda metoda walki z Systemem jest dobra, jednak trzeba ją stosować z umiarem, umieć i wiedzieć, jak ją zastosować wzorem instrukcji obsługi danego urządzenia.

Mentalność

To jest również bardzo trudne, ale bez zmiany mentalności nie uda się zmienić czegokolwiek. Serce czasem się rwie do walki z Systemem, ale mentalność… no właśnie. Bardzo wygodnie jest siedzieć na dupie, nic nie robić, nic nie zmieniać i tylko czekać na kolejnego generała Franco czy jakiegoś króla Polski, który przyjdzie z Nieba, zrobi porządek z tym światem i na jego miejsce ustanowi nowy. O tym, jak bardzo ważne jest przełamanie mocy Systemu w kształtowaniu ludzkiej mentalności, bardzo dobrze napisał Bartosz Biernat w tekście pt. „Niewolnictwo Ducha” na portalu Trzecia Droga, więc warto powtórzyć tę myśl. Wyróżnia on trzy typy współczesnego Polaka – konformistę, reformistę i patriotę. Konformista zdaje sprawę z okupacji naszego kraju i niszczenia tkanki narodowej, ale boi się wystąpić przeciw temu ze strachu przed represjami ze strony Systemu, dlatego najczęściej ucieka z powrotem w szarą rzeczywistość. Reformista zamierza zreformować System, by ten był jedynie środkiem do umocnienia się obozu prawicy/neokonserwatyzmu, a co prowadzi do utrwalania wespół z systemową lewicą zdobyczy demoliberalizmu. Patriota z kolei zdaje sprawę z mechanizmów Systemu i konieczności walki z nim, jednak posiada przypadłość marudera, który po kilku akcjach (nieodnoszących sukcesu masowego) rezygnuje z działania na rzecz Sprawy.

Walka z Systemem nie jest jedynie rozpisaną od A do Z operacją obliczoną na lata, ale jest także codziennie prowadzoną praktyką. Ta walka wymaga oprócz podanych przeze mnie czołowych elementów również czasu, siły woli, cierpliwości, samozaparcia, gotowości do poświęcenia dóbr materialnych, a nawet tego, co najcenniejsze – życia za Sprawę. Praktyka walki jest realizowana na każdym polu – aktywizm uliczny, propaganda poprzez ulotki i plakaty, budowanie medialnej alternatywy za pośrednictwem Internetu, akcje społeczne, pomocowe i charytatywne dla obywateli, pikiety, marsze, manifestacje, edukacja dzieci i młodzieży, krzewienie sportowego trybu życia etc. Musimy pamiętać, że tam, gdzie nie będzie nas, mogą swoje wpływy rozszerzać nasi przeciwnicy i tym samym jedna ze sfer może zostać stracona nawet bezpowrotnie.

„Jedną radę mam dla Ciebie/Jeśli chcesz zmieniać świat/Zacznij od siebie!” – tak, to są słowa utworu z legendy polskiego punk rocka, jaką jest zespół Dezerter. Krótko i konkretnie mogą one zobrazować, od czego należy rozpoczynać zmianę. Przez zwycięstwo w sobie – do zwycięstwa w narodzie!

Adam Busse