Monika Dębek - Z nadzieją w sercu, prosto do celu

Dum spiro, spero – póki oddycham, nie tracę nadziei

 

Nadzieja – to słowo, które towarzyszy każdemu człowiekowi niezależnie, w jakiej sytuacji życiowej się znajduje. Nadzieja dla nacjonalisty to szczególnie coś bardzo ważnego. Jest ona jedną z głównych wartości, jaką w życiu kierują się ludzie. Życie ludzkie to swoista linia, która raz leci do góry, raz do dołu. Czasami człowiek znajduję się na samym dole, po to, aby móc znowu wrócić wyżej. Życie człowieka to nieustanna wędrówka, drogami, który bywają proste, szybkie, wygodne, niewymagające żadnego wysiłku w ich przejściu. Są też ścieżki, które na początku wydają się nam do nieprzejścia. Mgliste, z wielką ilością kamieni wbijających się do obuwia. W czasie tej drogi często musimy iść cały czas w górę lub wydaje się ona wyjątkowo spadzista, martwimy się, że możemy polecieć w dół i nie wrócić już na dany szlak. Czym tak naprawdę jest nadzieja? W starożytnej Grecji oznaczała po prostu oczekiwanie. Niezależnie czy czekało się na coś dobrego, czy na coś złego. Obecnie rozumiemy ją jako pragnienie dobra, które ma podejść. Najprościej ujmując, jest to życzenie określonego stanu rzeczy związanego z niepewnością, że tak się stanie. Jeśli subiektywnie odczuwamy, że coś nie jest w stanie się wydarzyć, wtedy ją tracimy. Utracie nadziei towarzyszą bardzo przykre uczucie takie jak smutek, rozczarowanie, żal, gniew, złość. Należy jednak zadać ważne pytanie, czy nacjonalista może być człowiekiem pozbawionym nadziei? Odpowiedz brzmi: nie. Nacjonalista to osoba, która niezależnie od sytuacji w swoim życiu prywatnym czy w kraju zawsze walczy do końca. Niezależnie od tego, w jakich ciemnościach się znajduje, ciągle szuka pociechy i sposobów na rozwiązanie problemów. Osoba kochająca swój naród, nie może być pesymistycznie, negatywnie nastawiona do życia i do swojej działalności. Inaczej nie ma ona po prostu sensu. Aby nasze cele mogły przynieść pozytywne skutki, aby działanie zakończyło się w taki sposób, jaki chcemy, należy patrzeć pozytywnie. Oczywiście musimy patrzeć realistycznie na otaczający nas świat i problemy społeczne. Jednak nawet w najbardziej beznadziejnych sytuacjach trzeba podejmować walkę. Nawet jeśli zakończy się ona porażką, wiemy, że podejmowaliśmy bój w słusznej sprawie. Nadzieja – to coś, co dodaje otuchy każdego dnia, nawet w ten najbardziej pochmurny. To coś w rodzaju światełka w tunelu, w jego stronę idziemy, wtedy gdy wydaje się nam, że nie ma już innej drogi. Wiara i nadzieja, dają nam moc, często taką, która jest w przenośni w stanie przenosić góry. W ciężkich momentach sprawia, że mamy siłę zacząć od nowa. To ona wyzwala w nas ogromne pokłady energii. To ona jest w stanie prowadzić nas do tego, co lepsze. Jest ona konieczna w naszym życiu, bez niej nic nie miałoby sensu. Jak wyobrazić sobie sytuacje, że czeka nas jakieś życiowe wyzwanie, a my nie mamy nadziei, że nam się uda. Jest ona motorem napędowym i utwierdza nas w przekonaniu, że będzie lepiej. Sytuacja w naszym kraju nie jest ciekawa, samy wiemy doskonale, jak wygląda nasze społeczeństwo, jednak z nadzieją w sercu, energią jesteśmy w stanie iść do przodu i podejmować walkę każdego dnia. Niech więc nadzieja będzie w każdym w nas i niech jej nikomu nie zabraknie żadnego dnia.

 

 

Monika Dębek