Oleś Wawrzkowicz - Europa w koncepcjach generała de Gaulle'a

Ostatni Wielki Francuz - taki tytuł biografii Charlesa de Gaulle’a nadał Charles Williams, uzasadniając na pierwszych stronach swojej książki, iż skłoniła go do tego romantyczność losów bohatera w klasycznym tych słów rozumieniu. [1] Wymykająca się częstokroć ocenie postać [2] gen. de Gaulle’a jest przykładem zaskakującej sprzeczności losów powojennego ładu europejskiego, który mogłoby się wydawać z jednej strony dążył do powszechnego pokoju i ustrojowej demokratyzacji, w myśl zasad liberalnej polityki,
a z drugiej strony pozostawał ostoją dla konserwatywnych i autorytarnych rządów takich jak chociażby ustrój narodowo- katolickiej Hiszpanii gen. Francisco Franco, portugalskie Estado Novo prof. Antonio Salazara, czy w pewnym sensie także gaullistowskie Etat- Nation, czyli
V Republika. Tym co niewątpliwie łączyło wyżej wymienionych polityków był ustój państwowy wprowadzony w myśl zasad tradycyjnego i konserwatywnego katolicyzmu mającego swoje oparcie w ideologii narodowej/nacjonalistycznej. Jednakże doktryna katolicka w sferze społeczno-ustrojowej gen. de Gaulle’a przybrała postać bardziej umiarkowaną ze względu na zdecydowanie laicki charakter ówczesnego państwa francuskiego, zbudowanego na oświeceniowym fundamencie porewolucyjnym.

Według Charlesa Williamsa Generał był wytworem dziewiętnastowiecznej, prowincjonalnej północy Francji: surowy katolik, monarchista i nacjonalista. [3] Jednakże nacjonalizm urodzonego w Lille przyszłego szefa państwa, nie przejawiał dążeń rasistowskich, czy zaborczych względem sąsiednich narodów, a więc był pozbawiony całego spektrum materialistycznych dogmatów nacjonalizmów o zabarwieniu totalitarnym
i pogańskim.[4] Doktrynalny gaullizm uważał iż naród francuski poprzez swoją rozwiniętą kulturę, ma do spełnienia misję dziejową mającą na celu odnowę duchową kontynentu europejskiego. Według de Gaulle’a Francja w 1940 roku poniosła klęskę nie tylko fizyczną,  ale i duchową, stąd odrodzenie kulturowe Francji i powrót do jej wielkości miał ponieść za sobą podniesienie się całego kontynentu. Kolejnym ważnym aspektem działalności Generała stało się (de facto legitymizując jego władzę) oparcie się na doświadczeń historycznych, czyli częstych odwołaniach do epoki bonapartyzmu i okresu II Cesarstwa Napoleona III Bonaparte. Dzięki tym analogicznym odniesieniom, de Gaulle wskazywał na konieczność budowy silnego, zintegrowanego oraz scentralizowanego państwa, z niezależną polityką zagraniczną podporządkowaną nadrzędnemu interesowi narodu francuskiemu. [5] Rządy de Gaulle’a, które śmiało można nazwać „rządami silnej ręki” nie stały się jednak typowym ustrojem autorytarnym na wzór tych przedwojennych, czy wyżej wspomnianych iberyjskich dyktatur, ponieważ w  ramach proklamowanej V Republiki de Gaulle postawił na scentralizowaną demokrację, która wyrażała się w woli powszechnej społeczeństwa, stając się reinterpretacją wyżej wspomnianych rozwiązań ustrojowych zaczerpniętych z okresu II Cesarstwa. Myśl
i idea polityczna doktryny stworzonej przez Generała była wewnętrznie zróżnicowana ideologicznie. Jednak jej głównymi składnikami były umiarkowany i konserwatywny nacjonalizm, wymieniony już plebiscytarny demokratyzm oraz poczucie jedności narodowej. Tym co spajało ten szeroki ruch był autorytet i osoba de Gaulle’a. [6] W sferze społecznej gaullizm zakładał hierarchizację, której zasady na pierwszym miejscu stawiały poczucie narodowe (będące najbardziej powszechnym czynnikiem autoidentyfikacji), a dopiero
w dalszej kolejności status zawodowy (który określał powinności względem wspólnoty narodowej), prezentowane poglądy polityczne oraz przynależność do danej partii, czy grupy społecznej. [7] W ideologii prezentowanej przez de Gaulle’a, można doszukać się także wpływów myśli maurrasowskiej, która podobnie jak gaullizm miała charakter antyparlamentarny, antyliberalny i antypartyjny oparty na silnej władzy głowy państwa, z tą różnicą że Maurras widział Francję jako monarchię, a de Gaulle jako republikę. [8] Różniło ich także podejście do wiary katolickiej, które u Maurrasa było bardziej instrumentalne, co nie zmienia faktu, że pewne, istotne elementy doktrynalne u obu francuskich polityków są wyraźnie dostrzegalne. [9] W zakresie gospodarki polityka gen. de Gaulle’a miała opierać się głównie na własności prywatnej. Sektor gospodarczy będąc podporządkowany celom nadrzędnym narodu francuskiego podlegał jednak interwencji władz, która zarezerwowała sobie możliwość ingerencji celem regulacji rynku.

Tak uformowane poglądy de Gaulle’a miały duży wpływ na prowadzoną przez niego politykę zagraniczną. Generał widział Europę jako wspólnotę narodowych i suwerennych państw, opartych na wartościach helleńsko- rzymskiej i chrześcijańskiej cywilizacji. Francja w L’Europe des Etats, według de Gaulle’a miała powrócić na utracone miejsce jednego
z mocarstw europejskich i odbudować swoją potęgę.

Generał de Gaulle był zwolennikiem koncepcji tzw. „małej Europy”, odwołującej się do spuścizny Karola Wielkiego, a więc opartego o sojusz francusko- niemiecki, który wynikał ze związków zarówno historycznych jak i geograficznych (jednoczenie uważał iż sensu largo Europa powinna mieć status mocarstwa od Atlantyku po Ural). Pierwsze podwaliny pod sojusz i porozumienie francusko- niemiecki podłożył minister praw zagranicznych Francji- Robert Schuman, który w 1950 roku przedstawił z inicjatywy Jeana Monneta plan oddania produkcji węgla i stali we Francji i Niemczech pod nadzór międzynarodowej organizacji. [10] Jednakże architektom tego porozumienia przyświecał także pragmatyczny cel. Niemcy dzięki złożom w Zagłębiu Ruhry i Saary dysponowały ponad sześciokrotnie większymi zasobami węgla niż Francuzi. Węgiel i stal były postrzegane jako surowce strategicznymi, szczególnie dla przemysłu wojennego. Porozumienie między stroną francuską i niemiecką miało stać się pierwszym krokiem, który zapobiegłby wybuchowi kolejnego konfliktu między oboma państwami. Traktat paryski podpisany w 1951 roku, na mocy którego powołano Europejską Wspólnotę Węgla i Stali (EWWiS) stał się de facto fundamentem na którym  zbudowano przyszły kształt Unii Europejskiej. De Gaulle nie podzielał koncepcji, które odziedziczył po swoich poprzednikach, lecz postanowił ją kontynuować jako niezbędne działania mające na celu zapewnienie równowagi w Europie. Generał uznawał prymat państwa i jego interesu nad instytucjami i organizacjami międzynarodowymi. Uważał jednak, że współpraca międzynarodowa jest konieczna, lecz nie może ona ograniczać niezależności państw, które powinny pozostać suwerennymi państwami narodowymi.

Kluczem dla polityki zbliżenia z sąsiadem zza wschodniej granicy były kontakty
de Gaulle’a z niemieckim kanclerzem Konradem Adenaurem. Do pierwszych oficjalnych rozmów doszło w 1958 roku, kiedy to 14 września obaj przywódcy spotkali się w Colombey- les- Deus- Eglises.[11] Nicią porozumienia stał się obopólny pogląd na ówczesną sytuację polityczną. Francja nie czuła się już zagrożona przez podzielonego wschodniego sąsiada,
a kontynent europejski znalazł się pod wpływem dwóch supermocarstw - Stanów Zjednoczonych Ameryki (USA) i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR). De Gaulle prowadził politykę niezależności od USA, dążył do zbudowania potęgi militarnej Francji, podczas  gdy dla Niemiec Stany Zjednoczone były sojusznikiem koniecznym, będącym gwarantem zabezpieczenia przed agresją radziecką. Obu przywódców uważało jednak, że postawa amerykańskiego sojusznika jest niepewna, a więc naturalną alternatywą był sojusz francusko-niemiecki, w którym to Francja miała odgrywać rolę pierwszorzędną. Związane przyjaźnią państwa naszego kontynentu staną się elementem równoważącym dla dwóch mocarstw; trzeci podmiot, pilnujący reguł, ustabilizuje światowy układ polityczny. [12] Zapoczątkowana w Colombey- les- Deus- Eglises przyjaźń francusko- niemiecka miała być pierwszym krokiem mającym na celu zrównoważenie hegemonii dwubiegunowego podziału Europy, podczas gdy tym trzecim podmiotem miała stać się francuska V Republika. [13]

Propozycja De Gaulle’a dla Adenauera była prosta. Niemcom zależało na realizacji założeń Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej według ustalonego harmonogramu, pod warunkiem że obejmą one także sektor rolniczy. Wobec tego strona francuska zobowiązała się do poparcia tego planu, pod warunkiem uznania przez Niemcy zachodniej granicy z Polską oraz zaniechania prób zjednoczenia obu państw niemieckich.[14] Szczególnie ta ostatnia kwestia była ważne dla Generała, który uważał, że tylko podzielone Niemcy nie stanowią zagrożenia dla projektowanego przez niego ładu powojennego w Europie. [15]   

Owocem rozmów stał się podpisany 22 stycznia 1963 roku tzw. Traktat Elizejski, który przewidywał min. okresowe spotkania szefów obu państw, szefów rządów, ministrów
i wysokich urzędników ministerstw spraw zagranicznych; konsultacje między oboma rządami odnośnie spraw z dziedziny polityki zagranicznej oraz współpracę na polu militarnym, czyli wypracowanie wspólnej taktyki i strategii. [16] Traktat stał się zwieńczeniem długich rozmów między oboma państwami. Okazał się on szczególnie ważnym sukcesem de Gaulle’a, który umocnił się w przekonaniu, że Niemcy poprą jego wizję przyszłej Europy. Koncepcja zbliżenia francusko- niemieckiego odrzucała jednak plany Monneta i Schumana, którzy zakładali równość między oboma państwami. Gaullistowska wizja tej nieformalnej unii, zakładała rolę Francji jako hegemona. [17] Mimo współpracy obu stron de Gaulle nigdy nie wyzbył się podejrzliwości względem wschodniego sąsiada. Tym czego obawiał się najbardziej było scentralizowane odrodzenie się Niemiec. Zatem wciągnięcie wschodniego sąsiada w ponadnarodowe struktury było według Generała sposobem na jego zneutralizowanie.

Finalnym skutkiem polityki Charlesa de Gaulle’a względem Niemiec miało być wyciągnięcie ich spod wpływów USA, co w zamyśle powinno wydźwignąć Europę do rangi równej Stanom Zjednoczonym i Związki Radzieckiemu. Jednak władze RFN nie miały zamiaru odciąć się od pomocy USA, które było dla nich jedynym gwarantem obrony przed ZSRR. Mimo tego Traktat Elizejski zakończył trwającą od kilku wieków  rywalizację
i wzajemną niechęć między Francją a Niemcami, stając się protoplastą późniejszych inicjatyw integrujących państwa europejskie. Polityka de Gaulle’a względem Niemiec okazała się pragmatyczną grą, która przyniosła wymierne korzyści Francji, jak i całej Europie, wpisując się w gaullistowską wizję europejskiego ładu opartego na tradycjach imperium galijsko- germańskiego, w ramach którego koniecznym było rozwiązanie problemu niemieckiego, będącego problemem europejskim już od czasów rzymskich. [18]           

De Gaulle przyszłość Europy widział we wspólnej współpracy na polu produkcji, handlu, polityki zagranicznej i obrony. Uważał, że tylko dzięki ścisłej współpracy suwerennych państw europejskich uzyska się równowagę, która odbuduje zniszczony wojenną zawieruchą kontynent. Różnice w realizacji koncepcji gaullistowskiej i EWWiS pojawiły się jednak na samym początku. De Gaulle uważał iż konieczna jest europejska współpraca  w zakresie produkcji węgla i stali, lecz powinna zostać ona rozszerzona
o pozostałe dziedziny gospodarki, rolnictwa oraz produktów kolonialnych. Z zastrzeżeniami odnosił się również zapisów do Traktatu Rzymskiego. Jego sceptycyzm nie był powodowany brakiem chęci współpracy, lecz wiązał się z kwestiami czysto organizacyjnymi. Według
de Gaulle’a zbyt wiele ważnych kwestii powierzono organom wspólnotowym, które według niego nie były wystarczająco przygotowane aby płynnie wdrażać ustalone dyrektywy. Ponadto Generał uważał iż rynek europejski opierający się na handlu artykułami przemysłowymi nie poświęca dostatecznej uwagi sektorowi rolniczemu, który w gospodarce francuskiej stanowił istotną jej część. Jednak mimo kwestii spornych de Gaulle postanowił nie zamykać się na świat i Europę, kontynuując politykę swoich poprzedników. Francja potrzebowała Europy, tak samo jak Europa potrzebowała Francji. Bez integracji europejskiej de Gaulle nie był w stanie odbudować potęgi Francji.

Kolejnym projektem w który zaangażowała się V Republika było opracowanie tzw. politycznego projektu Europy, który zakładał wprowadzenie czterech komisji będących odpowiedzialnych za współpracę gospodarczą, kulturalną i obronną. [19] Komisje te umożliwiałyby konsultacje w ważnych sprawach między przedstawicielami państw europejskich. Ze strony francuskiej opracowanie konkretnego kształtu ww. projektu, podjąć się miał bliski współpracownik de Gaullea- Christian Fouchet. Plan ten nazwany od jego twórcy „planem Foucheta” został przedstawiony w 1961 roku. Zakładał on iż unia państw europejskich ma chronić suwerenności państw i tożsamość narodową, a zakres jej działania ma skupić się na polityce zagranicznej, obronnej i kulturalnej. Plan zakładał ponadto utworzenie trzech organów decyzyjnych Rady, Zgromadzenia oraz Europejskiej Komisji Politycznej. Decyzje Rady (przyjęte jednogłośnie) miały być wiążące dla pozostałych jej członków z wyjątkiem państw które wstrzymały się od głosu. Projekt zakładał iż po upływie trzech lat w toku prac miano scentralizować działania EWWiS, Euroatomu i EWG. Taka wizja spotkała się z wieloma głosami krytycznymi ze strony pozostałych członków. „Plan Foucheta” zamykał członkostwo w unii Wielkiej Brytanii, która nie była członkiem Wspólnoty Europejskiej (WE) oraz nie rozwiązywał problemów stosunków z NATO i Unią Zachodnioeuropejską. [20] Znaczącą rolę w storpedowaniu rozmów dt. wdrożenia planu odegrała Wielka Brytania, która związana z krajami Beneluksu (Belgia i Holandia od dawna znajdowały się pod jej wpływami) torpedowała próby wypracowania rozwiązania kompromisowego proponowanego przez Francję, Niemcy i Włochy, w efekcie czego w rok po ogłoszeniu „projektu Foucheta” zaprzestano dalszych nad nim prac. Zapewne niepowodzenie związane z planem „unii politycznej” skłoniło de Gaulle’a do oparcia swojej polityki zagranicznej o sojusz Francji, Niemiec i Włoch, z którego już w październiku wystąpiły Włochy, skutkiem czego w styczniu 1963 roku podpisano Traktat Elizejski
w oparciu o sojusz z Niemcami.  [21]

De Gaulle w polityce zagranicznej kierował się zawsze nadrzędnym interesem Francji. Uważał, że integrację powinna zastąpić współpraca państw. Według Generała możliwe do poparcia były konsultacje i wynikające z nich proponowane rozwiązania w ramach polityki państw europejskich, lecz nie do zaakceptowania było przekazywanie kompetencji organom międzynarodowym, ponieważ naruszałoby to suwerenność narodu francuskiego. Postawa de Gaulle’a nie przysparzała mu przyjaciół wśród europejskich polityków. Wielu z nich odnosiło się do niego z lekceważeniem, na co sam Generał nie pozostawał dłużny min. odpowiadając na uwagę Clementa Attlee, który stwierdził że de Gaulle może jest dobrym żołnierzem, ale marnym politykiem, Generał odpowiedział iż Polityka jest sprawą zbyt poważną, aby powierzać ją politykom. [22] De Gaulle uważał, iż polityka zagraniczna jest jedną
z najważniejszych dziedzin, które mają wpływ na losy państwa, stąd nie wyobrażał sobie aby Francja została pozbawiona możliwości decydowania o własnym losie.

Nie inaczej było w zakresie obrony. De Gaulle sprzeciwiał się stworzeniu jednej, europejskiej armii, która według niego doprowadziłaby do „wynarodowienia” żołnierzy francuskich i poddania ich pod rozkazy międzynarodowych organów. Podobnież sytuacja miała się z NATO, które de facto było w pełni zależne od Stanów Zjednoczonych, co stało
w sprzeczności z koncepcją de Gaulla, który zamierzał stopniowo ograniczać wpływ USA na politykę obronną Francji i Europy. Działania Charlesa de Gaulle’a ograniczyły współpracę wojskową z USA, a tym samym współpracę w ramach NATO. Pierwszym krokiem redukującym wpływy Paktu Północnoatlantyckiego było wycofanie amerykańskiego lotnictwa z terytorium Francji oraz floty śródziemnomorskiej i w późniejszym okresie reszty okrętów francuskich spod dowództwa NATO. W 1966 roku siły francuskie przestały podlegać naczelnemu dowództwu Paktu. Jednak najbardziej wrażliwą kwestią była sprawa broni jądrowej. De Gaulle odmówił udziału w planowanych Wielostronnych Siłach Nuklearnych, obawiając się iż o rozmieszczonych na terytorium Francji wyrzutniach rakiet będą decydować dowódcy NATO, a nie jak tego żądał Generał - Francuzi. Mimo licznych zgrzytów Francja pozostała członkiem Paktu Północnoatlantyckiego. De Gaulle zdawał sobie sprawę iż ówczesne możliwości jego państwa nie pozwalają na samodzielne funkcjonowanie w zakresie obronności.

Gaullistowska polityka europejska stała pod znakiem twardych warunków dyktowanych przez szefa V Republiki, które nie raz spotykały się z ostrym sprzeciwem
i podejrzliwością wobec pozostałych państw.[23] Jednak mimo wszystko Generał dążył do zacieśnienia współpracy oraz porozumienia wśród państw europejskich, czego naczelnym przykładem była współpraca z Niemcami. Bez wahania można powiedzieć, że głównym architektem wtłoczenia Niemiec w nurt polityczno-gospodarczy Europy był właśnie
de Gaulle. Polityka gaullistowska względem wschodniego sąsiada skutecznie zneutralizowała ewentualne zagrożenie niemieckie. Ponadto nie bez zastrzeżeń, choć ostatecznie wcielone
w życie zostały postanowienia Traktatu Rzymskiego. Jak już zostało to wyżej wspomniane działania Charlesa de Gaulle’a w kwestiach integracji europejskiej cechował pragmatyzm. Generał aprobował korzystne dla narodu francuskiego rozwiązania, lecz odrzucał te które według niego były dla Francji nie korzystne.

Generał de Gaulle uważał iż Francja powinna prowadzić aktywną i ukierunkowaną na przyszłość politykę zagraniczną. Wypracował on własną koncepcję polityki zagranicznej, która z jednej strony opierała się na zasadach Realpolitik, a z drugiej na dbaniu o interesy jego narodu. Generał uważał iż Francja ma do odegrania misję dziejową, tą samą, którą zapoczątkował Karol Wielki. Jako, że los powojennej Francji nierozerwalnie związał ją
z losami całej Europy gaullistowska republika nie mogła stać na uboczu wobec zachodzących w niej zmian.  Wizja mocarstwowej Francji została jednak w latach 60-tych zweryfikowana przez brak potencjału ekonomicznego oraz skomplikowaną sytuację gospodarczą we Francji. De Gaulle do końca myślał w ramach doktryny państw narodowych. Według niego bez nich nie będzie Europy. Likwidacja granic państwowych, zniesienie odrębności i różnic kulturowych i tożsamościowych doprowadziłoby  do cywilizacyjnego upadku, a politycznie  do rządów ponadnarodowego organu politycznego, nad którym w rzeczywistości nikt nie sprawowałby kontroli. W 1969 roku wobec wyników referendum szef państwa- Charles de Gaulle podał się do dymisji. Jego misja wydźwignięcia Francji do roli mocarstw światowych okazała się niepowodzeniem, choć w późniejszych latach politycy gaullistowscy aktywnie włączyli się w dalsze procesy integracyjne zachodzące w Europie. [24]

 

Oleś Wawrzkowicz

 

 

 

[1] Ch. Williams, Ostatni Wielki Francuz, Warszawa 1997, s. 9.

[2] J. Gerhard, Charles de Gaulle, Warszawa 1975, s. 6.

[3] Ibidem, s. 18.

[4] Tym co powstrzymywało de Gaulle’a od nacjonalizmu typowo rasistowskiego prezentowanego chociażby przez kolaboranckie państwo Vichy, była wiara katolicka, która potępiała tak zdefiniowany nacjonalizm. Etnicznie, a więc rasowo pojmowany naród został potępiony także w encyklice Papieża Piusa XI pt. Mit brennender sorge, w której to Papież potępił pogańskie tendencje niemieckiego totalitaryzmu oraz ideę wyższości rasy i państwa jako niezgodne i stojące w jawnej sprzeczności z nauką Kościoła.

[5] Ch. Williams, Ostatni Wielki Francuz, Warszawa 1997, s. 19.

[6] J. Bartyzel, B. Szlachta, A. Wielomski, Encyklopedia polityczna. Tom 1, Radom 2007, s. 106.

[7] Ibidem, s. 106.

[8] Ojciec Charlesa, Henri de Gaulle, był pod wrażeniem Action Francaise, która promowała bliskie mu wartości takie jak: porządek, tradycja, monarchia, katolicyzm i patriotyzm. Według Ch. Williamsa te wartości, które przez pół wieku kształtowały francuskie społeczeństwo, wpłynęły znaczącą na Charlesa de Gaulle’a. [w:] Ch. Williams, Ostatni Wielki Francuz, Warszawa 1997, s. 342. Generał otwarcie przyznawał iż czytał Maurrasa, szczególnie podzielając jego pogląd na rewolucję francuską, która według niego była „początkiem równi pochyłej upadku Francji”.

[9] Charles Maurras uważał iż jedynym możliwym ustrojem jest nacjonalizm integralny, który zakładał (pozornie sprzeczne ze sobą) połączenie nacjonalizmu z rojalizmem. Głównym założeniem tej ideologii była silna władza monarchy, która miała na celu zaspokojenie aspiracji i potrzeb narodu francuskiego. Monarcha w myśli doktryny Maurrasa, miał przypominać władzę dyktatorską w stylu I poł. XX w. [w:] A. Budzanowska, Charles Maurras- twórca nacjonalizmu integralnego, Kraków 2014, s. 180. Jest to analogiczne z myślą gaullistyczną, która źródło władzy, czyli „szefa” uważała za jedynego mandatariusza narodu.

[10] A. Szeptycki, Francja czy Europa? Dziedzictwo generała de Gaulle’a w polityce zagranicznej V Republiki, Warszawa 2005, s. 60.

[11] De Gaulle w rzeczywistości zupełnie nie przypominał człowieka, o którym czytałem w gazetach w ciągu ostatnich kilku miesięcy. […] Miał […] młodzieńczą energię… (jego) nacjonalizm okazał się znacznie mniej agresywny […] był dobrze poinformowany o sytuacji światowej. [w:] Ch. Williams, Ostatni Wielki Francuz, Warszawa 1997, s. 342.

[12] Krzysztof Tyszka-Drozdowski, Europa de Gaulle’a, https://teologiapolityczna.pl/europa-de-gaulle, 2019.12.17.

[13] Oui, c’est l’Europe, depuis l’Atlantique jusqu’à l’Oural, (…) c’est toute l’Europe, qui décidera du destin du monde tł. Tak, to Europa, od Atlantyku po Ural, (…) to cała Europa zadecyduje o losach świata. Przemówienie do mieszkańców Strasburga z 23 listopada 1959 roku. 

[14] Ch. Williams, Ostatni Wielki Francuz, Warszawa 1997, s. 342.

[15] Rozmawialiśmy długo, swobodnie i serdecznie o wielu rzeczach. Obaj jesteśmy głęboko świadomi wagi
i znaczenia naszego spotkania. Wierzymy, że kładzie ono na zawsze kres dawnej wrogości. […] Przekonani jesteśmy, że ścisła współpraca między Niemiecką Republiką Federalną a Republiką Francuską jest podstawą wszelkiego konstruktywnego dzieła w Europie
. [w:] J. Gerhard, Charles de Gaulle, Warszawa 1975, s. 71.

[16] A. Szeptycki, Francja czy Europa? Dziedzictwo generała de Gaulle’a w polityce zagranicznej V Republiki, Warszawa 2005, s. 62.

[17] De Gaulle stanowczo przeciwstawiał się min. próbom pozyskania przez RFN broni jądrowej. Po dojściu do władzy zerwał współpracę w dziedzinie jądrowej, którą RFN nawiązało w latach 1957- 1958 z Francją
i Włochami.

[18] A. Szeptycki, Francja czy Europa? Dziedzictwo generała de Gaulle’a w polityce zagranicznej V Republiki, Warszawa 2005, s. 65.

[19] A. Szeptycki, Francja czy Europa? Dziedzictwo generała de Gaulle’a w polityce zagranicznej V Republiki, Warszawa 2005, s. 72.

[20] Ibidem, s. 73.

[21] Ibidem, s. 73.

[22] https://pl.wikiquote.org/wiki/Charles_de_Gaulle, 2019.12.22.

[23] Do współistnienia dojdzie ale nie będzie ono szczere. Będziemy mieli wymiany wizyt, baletów, spotkań piłki nożnej i ekip sportowych. W tym czasie Rosjanie będą się rozwijać pod względem ekonomicznym i iść naprzód… Zachód skonstruuje własne współistnienie, ale to, pozbawione myśli przewodniej, nikogo nie zadowoli. Europa będzie wegetować. [w:] J. Gerhard, Charles de Gaulle, Warszawa 1975, s. 85.

[24] W ostatnich latach swoich rządów de Gaulle, widząc fiasko swoich koncepcji, powiedział w wieczornym wystąpieniu, iż przed nami jeszcze dużo, bardzo dużo pracy. [w:] Ch. Williams, Ostatni Wielki Francuz, Warszawa 1997, s. 383.